Vistal lepszy!

13

Po 20. kolejce piłkarki ręczne KGHM Metraco Zagłębie Lubin nie dopisały do swojego konta dwóch punktów. Dziś u siebie przegrały z gdyńskim Vistalem Łączpol 19:28.

Na początku spotkania miedziowe ostro ruszyły do boju. Vanessa Jelić, Joanna Obrusiewicz, Karolina Semeniuk-Olchawa sprawiły, że już po siedmiu minutach Zagłębie prowadziło 4:0!

Dopiero dwie minuty później zawodniczki Vistalu rzuciły pierwszą bramkę. W krótkim czasie dogoniły podopieczne Bożeny Karkut i już w 16 .minucie gry na tablicy widniał remis 5:5. Po rzutach Kulwińskiej, Siódmiak oraz Sulżyńskiej wyszły na prowadzenie. Zagłębie jakby z większym trudem zdobywało się na atak na Vistal, który do końca pierwszej odsłony utrzymał przewagę 2-3 punktów. Do szatni szczypiornistki z Lubina schodziły ze stratą trzech oczek, 11:14.

Wydawać by się mogło, że trzy bramki są do odrobienia. Przecież nasze zawodniczki stać na wiele. Niestety, straty nie udało się odrobić, a wręcz przeciwnie. W 40. minucie gdynianki załapały wiatr w żagle i odskoczyły od Zagłębia czterema bramkami 15:19.

Na dodatek w 44. minucie miejscowe grały w osłabieniu przez karę dla Karoliny Semeniuk-Olchawy. Na 13 minut przed końcową syreną gdynianki prowadziły 23:16. Na domiar złego kontuzji stawu skokowego doznała Kaja Załęczna. Jej miejsce zajęła Agnieszka Jochymek. Do końca spotkania Zagłębie zdołało celnie trafić zaledwie dwa razy, zaś Vistal czterokrotnie pokonał Monikę Maliczkiewicz. Spotkanie zakończyło się wynikiem 19:28, tym samym goście zabrali ze sobą dwa punkty.

-Przynajmniej do piętnastej minuty było w porządku, jeżeli chodzi o założenia w obronie i w ataku. Niestety paradoksalnie, ten lód co wysypał im się na głowę w Gdyni, przydał się im i zaczęły grać o wiele lepiej. Dla odmiany my, na wysokości Karoliny Siódmiak nie graliśmy w obronie dobrze. To była dziś bardzo chaotyczna gra – przyznała Bożena Karkut, trener KGHM Metraco Zagłębie Lubin.


POWIĄZANE ARTYKUŁY