Ugryzienie, złamanie? Dla pracowników parku to nie problem

1063

W parku o wypadek nie trudno: ktoś może upaść, złamać rękę, kogoś może użądlić osa, ktoś może się zgubić. By wiedzieć, jak reagować i kiedy udzielić jakiej pomocy, pracownicy Muzeum Historycznego w Lubinie szkolili się dziś z udzielania pierwszej pomocy.

To już kolejne szkolenie z pierwszej pomocy, w jakim wzięli udział pracownicy muzeum.

– Po raz pierwszy spotykamy się jednak w parku Leśnym, stąd tematyka bardziej specjalistyczna: ewakuacja z parku linowego, problem ewakuacji i procedur podczas zdarzeń, do których może tu dojść. Przykładowo pogryzienie przez psa, pogryzienie przez osy, upadki i złamania kończyn – wylicza Marek Zawadka, dyrektor Muzeum Historycznego w Lubinie. – Ostatnio, podczas Festiwalu Kwiatów i Roślin, mieliśmy na przykład kilka sytuacji, kiedy dzieci zaginęły rodzicom. Jedna sytuacja była dosyć dramatyczna: rodzice stracili z oczu 2-letnie dziecko, które nie potrafiło jeszcze mówić. Cała akcja trwała około 20 min, więc rodzice przeżyli chwile grozy – wspomina.

Marek Zawadka, dyrektor Muzeum Historycznego w Lubinie

Na bazie tych wszystkich zdarzeń, a także tych, które mogłyby się wydarzyć w parku wdrażane są procedury, by odwiedzający byli tam bezpieczni.

– Przez park rocznie przewija się 300 tys. osób, same te liczby mówią, że coś się może wydarzyć. W ubiegłym roku mieliśmy jeden upadek z parku Linowego, kilka upadków z balance park. Z tego też względu wprowadziliśmy nowy sposób zarządzania parkiem – w sobotę i niedzielę, kiedy odwiedzających jest więcej, mamy zwiększoną obsługę i nadzór nad parkiem. Ustaliliśmy, że nasi pracownicy muszą zostać dodatkowo przeszkoleni, wiedzieć kiedy powiadomić jakie służby, jakiej pomocy udzielić – podsumowuje dyrektor Zawadka.

Fot. BM


POWIĄZANE ARTYKUŁY