To jeszcze nie koniec! – ratownicy nie godzą się na takie podwyżki

1592

Jedna strona twierdzi, że to historyczna chwila, druga, że to jakiś żart. Chodzi o ostatnie podwyżki dla pracowników Pogotowia Ratunkowego w Legnicy. Przedstawiciele największego związku zawodowego działającego w branży nie zgadzają się na propozycje dyrekcji, twierdząc, że nie wszystko w tej kwestii zostało przesądzone. Zapowiadają dalsze rozmowy w tej sprawie.

Przypomnijmy, że Międzyzakładowy Związek Zawodowy Ratowników Medycznych jako jedyny związek nie uczestniczył w ubiegłotygodniowym spotkaniu poświęconym podwyżkom dla pracowników pogotowia ratunkowego. Jak przekazał rzecznik prasowy legnickiego pogotowia Andrzej Niemiec wzrost wynagrodzeń miał wynieść od 100 do 600 zł w zależności od stażu pracy i specjalizacji. Więcej pisaliśmy o tym tutaj.

O ile sama dyrekcja, jak również członkowie jednego związku, okrzyknęli zaproponowane podwyżki jako sukces, o tyle druga strona ma zupełnie inne zdanie na ten temat.

Z pisma, jakie otrzymaliśmy od przedstawicieli zarządu związku, oprócz stanowiska ws. podwyżek, dowiadujemy się też m.in., jakie były przyczyny ich nieobecności podczas zebrania.

Szumnie zapowiadane od początku roku spotkanie we wrześniu celem ustalenia zwiększenia wynagrodzenia, zostało zwołane wbrew wcześniejszym zapowiedziom Dyrektor Bronowickiej, że udaje się na urlop od początku września. Na spotkaniu ze ZZ w dniu 25.08.2020 nie wyraziła zgody na ponowne spotkanie w pierwszych dniach września. Pani Dyrektor na spotkaniu w tym dniu nie mówiła także o podwyżkach, ale o enigmatycznej „regulacji siatki płac”. Nie chciała przedstawić żadnego projektu ani zarysu zmian, który moglibyśmy poddać dyskusji.

– czytamy w dokumencie.

– Następnie na 2 dni przed, otrzymaliśmy informację o spotkaniu 2.09.2020. Pomimo wystosowania oficjalnej prośby o odroczenie spotkania, nie spotkało się to z akceptacją Dyrektor Bronowickiej. Nikt z zarządu MZZRM nie mógł w tym terminie uczestniczyć w spotkaniu. Uważamy także, iż zwoływanie spotkania w celu ustaleń dotyczących kwestii tak ważnej jaką jest wzrost wynagrodzeń, czy też „regulacja siatki płac”, bez uprzedniego przedstawienia propozycji stronie związkowej, a następnie rozgłaszanie w mediach o osiągnięciu porozumienia, świadczy o pośpiechu, bylejakości i niepoważnym traktowaniu pracowników jako partnerów w rozmowie o wynagrodzeniach – dodają związkowcy.

Zdaniem ratowników w kwestii podwyżek do żadnego porozumienia jeszcze nie doszło, a nowy regulamin wynagradzania nie został podpisany przez przedstawiciela którejkolwiek działającej przy PR w Legnicy organizacji związkowej. Nie może także do tego dojść, gdyż sama „siatka płac” zawiera „żenujące wręcz błędy i nie koryguje niedoskonałości poprzedniej a kwota rozgłaszanej podwyżki w wysokości 100 zł brutto jest nieakceptowalna”.

Tomasz Wyciszkiewicz

– Tak naprawdę to do końca nie wiemy, jak miałaby wyglądać ta nowa siatka płac. Czy te przykładowe 100 zł będzie doliczane każdemu do podstawy czy zostanie naliczone w inny sposób. Poza tym wysokość podwyżek ma być uzależniona od specjalizacji, tyle tylko, że w ratownictwie nie mamy specjalizacji. Na pewno tego tak nie zostawimy i na tym te rozmowy się nie zakończą – mówi Tomasz Wyciszkiewicz, prezes zarządu MZZRM.

Obecnie przeciętny pracownik pogotowia ratunkowego zarabia ok. 3 tys. zł netto.


POWIĄZANE ARTYKUŁY