Święcenie palm na lubińskim rynku

2654

To już tradycja – dziś, z okazji Niedzieli Palmowej na lubińskim rynku odbyło się poświęcenie palm. – Od kilku lat udaje nam się spotykać na rynku i też zorganizować taki minikonkurs na najpiękniejszą palmę – mówi ksiądz Mariusz Jeżewicz.

Niedziela Palmowa, która przypada dzisiaj, została ustanowiona w Kościele katolickim na pamiątkę przybycia Chrystusa do Jerozolimy i rozpoczyna Wielki Tydzień. Święcenie palm i uroczyste procesje odbywają się w kościołach całej Polsce. W Lubinie od kilku lat takie poświęcenie palm organizowane jest na rynku.

– W Niedzielę Palmową, która rozpoczyna Wielki Tydzień, przypominamy sobie uroczysty wjazd pana Jezusa do Jerozolimy, stąd taki piękny zwyczaj, że przynosimy wówczas do kościoła palmy, które są poświęcane. W tym dniu jest także odczytywana podczas liturgii męka pana Jezusa. Przypominamy sobie o tym, co zrobił dla każdego z nas, czyli co wycierpiał, że oddał życie za nas na krzyżu. I w ten sposób wchodzimy w czas Wielkiego Tygodnia, w czas przeżywania największych prawd wiary w chrześcijaństwie – przypomina ksiądz Jeżewicz, który jak co roku poświęcił palmy, jadąc na koniu – w tym roku po raz pierwszy była to kilkuletnia klacz Beza.

Obyczaj święcenia palm na lubińskim rynku poprzedził tradycyjny konkurs na najpiękniejszą palmę.

Jedne większe, inne mniejsze, z naturalnych materiałów, żywych kwiatów i suszonych, ale także z papieru – każdy, kto zdecydował się wziąć udział w konkursie, miał na palmę własny oryginalny pomysł. Jury, w którego skład weszły: przewodnicząca rady miejskiej Bogusława Potocka, nauczycielka Izabella Polak-Salomon, dyrektor MOPS-u Beata Lejczak-Wawrynowicz oraz przewodnicząca Stowarzyszenia Trzeci Wiek i reprezentantka zespołu Hosadyna od Lubina Bogumiła Pęczek, postanowiło wyróżnić autorów siedmiu palm.

Jury oceniające palmy w konkursie (od lewej): Bogumiła Pęczek, Bogusława Potocka, Izabella Polak-Salomon i Beata Lejczak-Wawrynowicz

– Będę stawiała na naturalność, zwracała uwagę na to, czy palma wykonana jest z naturalnych kwiatów, roślin, suszek. Ważny jest wygląd, estetyka, ale myślę, że też i wielkość – przyznała przez rozpoczęciem konkursu Bogusława Potocka.

Wśród nagrodzonych było m.in. dzieło Elżbiety i Julii Śpiewak. Mama i córka przyznają, że stworzenie tej palmy zajęło im cztery godziny. Ich palma zdecydowanie wyróżniała się wielkością.

Julia śpiewak tę palmę wykonała z mamą Elżbietą

– Córka mnie namówiła do udziału w tym konkursie. W ubiegłym roku przyłączyłyśmy się do niego po raz pierwszy i nasza palma wygrała. W tym roku zrobiłyśmy trochę większą – uśmiecha się pani Elżbieta. – W naszej palmie znalazł się bukszpan, tuja, margaretki, palma, trzcina, suszone kwiatki z ogródka – wylicza.

Zupełnie innych materiałów użyli w swojej palmie inni nagrodzeni: pani Andżelika i jej syn Dawid.

Pani Andżelika i jej syn Dawid

– Nie poszliśmy po bukszpan, bo padało i tak jakoś wyszło – przyznaje uśmiechając się pani Andżelika.

W palmie znalazły się kolorowe kwiaty wykonane z bibuły, a także między innymi papierowe kurczaki. Choć pani Andżelika i Dawid nie zmierzyli swojego dzieła, to wyglądało, że ma ono około 2 m.

Podziwu dla wszystkich, którzy wykonali palmy własnoręcznie nie ukrywa Bogumiła Pęczek, przewodnicząca Stowarzyszenia Trzeci Wiek i jednocześnie członkini zespołu Hosadyna od Lubina.

– Ja osobiście zrobiłam naturalną – mówi, prezentując swoje dzieło. – Oceniając dzisiejsze palmy, zwracałam uwagę na naturalność, ale i wysokość. Z ubiegłego roku zapamiętałam najmniejszą palemkę, która miała zaledwie 3 cm – uśmiecha się. – Nasz zespół zawsze chętnie pomaga przy tym wydarzeniu. Jak co roku, rozdawaliśmy dziś wszystkim słodkie upominki – czekoladowe jajeczka – dodaje

Po poświęceniu palm uczestnicy wydarzenia w procesji przeszli do małego i dużego kościoła na nabożeństwa.

Fot. TF, MRT


POWIĄZANE ARTYKUŁY