Kolejny ważny turniej za zawodnikiem Stowarzyszenia „Boks” Lubin. Tym razem ręce w geście zwycięstwa sędzia uniósł Szymonowi Mazij. Była to międzynarodowa rywalizacja.
Wychowanek „Boks” Lubin stanął w szranki z rówieśnikami podczas XIII Międzynarodowego Turnieju im. Wiesława Rudkowskiego w Świdnicy. Zanim przejdziemy do opisu walki to słów kilka na temat postaci słynnego pięściarza, ku pamięci którego organizowany był turniej. Urodził się w Łodzi w 1946 roku i właśnie tam rozpoczynał swoją przygodę z boksem w RKS-ie i Widzewie. Największe tryumfy święcił w wadze lekkośredniej. Właśnie w tej kategorii zdobył srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w 1972 roku w Monachium.
Turniej imienia tak wybitnego pięściarza był wielką sprawą dla młodego wychowanka Szymona Mazij. Reprezentant Stowarzyszenia „Boks” Lubin doszedł do finału, gdzie uległ dopiero Joelowi Schwan w wadze do 63 kg. Warto jeszcze cofnąć się do półfinału. Szymon Mazij zaprezentował znakomitą dyspozycję, która już we Włoszech była na dobrym poziomie. W 1/2 finału w Świdnicy, nasz lubinianin stanął w szranki z Niemcem Femi Ciosek. Przez cały pojedynek rywal Szymona przyjmował solidne ciosy z każdej strony. Ostatecznie ręce w geście zwycięstwa sędzia uniósł lubinianinowi. Szymon stanął na drugim stopniu podium, a więc założył na szyję srebrny medal. W finale nieznacznie przegrał z Niemcem Joelem Schwanem, choć werdykt mógł śmiało pójść w jego stronę.