Spotkanie z dzikiem na drodze

5170

Jesienią, podobnie jak wiosną wzrasta prawdopodobieństwo, że na drodze spotkamy dzikie zwierzę. Część kończy się wypadkiem. Policyjne statystyki mówią o około 200 takich zdarzeniach rocznie. Ile jest ich naprawdę, tego nikt nie wie. Pewne jest to, że o tej porze roku kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność. Mogą bowiem, jak jeden z naszych Czytelników, natknąć się niespodziewanie na przykład na… dzika.

Fot. Pixabay

Do takich zdarzeń dochodzi przez cały rok, jednak jesienią jest ich znacznie więcej. Na drogi, w poszukiwaniu pożywienia wychodzą między innymi sarny i dziki. Można je spotkać nie tylko przy lasach. Jeden z naszych Czytelników natknął się na dzika w Lubinie przy skrzyżowaniu alei Generała Broni Stanisława Maczka z Chocianowską. Zwierzę przyszło od strony pola, przedreptało przez kilka pasów jezdni i dopiero przed autem naszego Czytelnika zmieniło zdanie i zawróciło, co widać na poniższym filmie.

Na tej ulicy szczególnie często pojawiają się zwierzęta. Doszło tam już do kilku potrąceń saren. Przechodzą od pola w stronę zabudowań, zwabione zapachami między innymi ze śmietników, szukając łatwego pożywienia.

Jednak nie każde spotkanie z dzikim zwierzęciem kończy się, jak to na powyższym filmie. Zdarza się, że kierowcy nie udaje się wyhamować i uderza w sarnę bądź dzika. Według policyjnych statystyk, w ubiegłym roku doszło do 182 najechań na zwierzę, w 2017 roku było ich 195. Jednak dane te są niedoszacowane, mówią bowiem o wypadkach drogowych, czyli zdarzeniach, gdy byli ranni lub zabici. Większość zderzeń ze zwierzętami wcale nie jest zgłaszana.

Jak się zachować, gdy natrafimy na drodze na zwierzę?

– Najlepszym rozwiązaniem jest próba wyhamowania. Lepiej nie wymijać gwałtownie zwierzęcia. Zazwyczaj kierowca traci wtedy panowanie nad pojazdem. Zdarza się, że auto dachuje lub wpada do rowu – mówi aspirant Mariusz Kaciuban, zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Lubinie. Konsekwencje są więc znacznie drastyczniejsze, a próba ominięcia sarny czy dzika może skończyć się tragedią.

Jeśli już zderzymy się ze zwierzęciem, należy zabezpieczyć miejsce, ustawiając trójkąt ostrzegawczy i wezwać policję. Lubińscy policjanci już sami zawiadomią weterynarza. W żadnym wypadku nie można zabrać potrąconego martwego zwierzaka ze sobą. Według prawa zostanie to bowiem potraktowane jako kradzież – jeśli to zwierzę domowe, np. kura – lub kłusownictwo.

Jeśli do kolizji ze zwierzęciem doszło na drodze, na której znajdowały się znaki przestrzegające przez zwierzyną leśną, to kierowca otrzyma odszkodowanie tylko z własnego AC. Chyba że do zdarzenia doszło podczas polowania, wtedy płaci koło łowieckie.

Kierowcy mogą też domagać się odszkodowania od zarządcy drogi, jednak jeżeli znajdują się na niej wspomniane znaki ostrzegające przed zwierzętami, to z odszkodowania raczej nici.

– Zbliżając się do terenów leśnych, nieogrodzonych pól lub wysokich rowów, pamiętajmy o tym, że przez jezdnię mogą przebiegać dziko żyjące zwierzęta – przestrzega aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

Szczególną uwagę powinniśmy zachować przed zmrokiem lub bezpośrednio po wschodzie słońca. To właśnie wtedy policjanci odnotowują najwięcej zdarzeń, w związku z nasiloną migracją zwierząt. Zdarza się, że niektóre z nich, zwłaszcza te duże, zamiast uciekać, stają nieruchomo, tworząc „ścianę” dla samochodu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY