Spacer z prezydentem

2703

Atrakcje miasta, a szczególnie unikatowa fauna i flora lubińskiego zoo – to główne tematy poruszane podczas dzisiejszego spotkania Roberta Raczyńskiego z trzema paniami, które na niedawnym Charytatywnym Koncercie z Narodową w hali RCS wylicytowały możliwość spaceru z prezydentem Lubina. Dodajmy, że właśnie ta aukcja cieszyła się największym zainteresowaniem wśród licytujących. Tylko dzięki niej udało się zebrać aż 7 tys. zł, co znacząco przyczyniło się do pobicia dotychczasowego rekordu tej imprezy i osiągnięcia w tym roku ponad 150 tys. zł. Przypomnijmy, że środki zasilą konta dwóch lubińskich organizacji: Fundacji Centrum Psychologii „Vivre” oraz Stowarzyszenia Przyjaciół i Rodziców Osób Niepełnosprawnych „Równe Szanse”.

Dzisiejsze spotkanie rozpoczęło się w restauracji Słodka Kofeina na terenie lubińskiego zoo. Na początek kawa, herbata i coś dla podniebienia. Po przełamaniu pierwszych lodów prezydent zaproponował paniom obiecany spacer. 

– Chcę pokazać to, z czego jesteśmy sławni nie tylko na terenie Zagłębia Miedziowego, ale że mamy piękne parki, a szczególnie lubińskie zoo. Jest tu największy zbiór ptaków w wolierach naturalnych, przestrzennych i otwartych. Mam nadzieję, że zainteresuję panie ornitologią. Generalnie odnoszę wrażenie, że są zainteresowane samym Lubinem, w związku z czym będę też próbował zachęcić jedną z nich, która nie mieszka w Lubinie, żeby się do nas przeniosła – mówi Robert Raczyński.

Prezydent Lubina odniósł się również do samej licytacji podczas IV edycji Charytatywnego Koncertu z Narodową.

– To łechce moją próżność, ale przecież tak naprawdę panie nie chciały się spotkać ze mną jako Robertem Raczyński tylko z prezydentem Lubina, który ma takich fajnych współpracowników, że budują takie fajne miasto – podkreśla z uśmiechem.

Zwyciężczynie licytacji także nie kryły zadowolenia z dzisiejszego spotkania.

– Jako urodzona legniczanka Lubin znam bardzo dobrze. Nie ukrywam, że od wielu lat przyjeżdżam tutaj z dzieckiem. Odwiedzamy to miasto i dobrze się bawimy – przyznaje pani Marzena.

– Dzisiaj jeszcze nie zobaczyliśmy wszystkiego. Pan prezydent ciekawie opowiadał, jak powstało to miejsce, od czego się to wszystko zaczęło. Idziemy teraz chyba zobaczyć żubry. Nie możemy się z dziewczynami doczekać – dodaje mieszkanka Legnicy. 

Fot. BM


POWIĄZANE ARTYKUŁY