Około czterystu badań miesięcznie wykonywanych jest na tomografie w lubińskim szpitalu. Od teraz lekarzom i pacjentom będzie służyło zupełnie nowe urządzenie, najnowocześniejsze w swojej klasie.
– To jest olbrzymi skok technologiczny – komentuje wicedyrektor lubińskiego szpitala Jarosław Jaroszewski. – To urządzenie godne jest XXI wieku. Teraz możliwości badań są właściwie nieograniczone – dodaje.
Nowy tomograf kosztował ponad 2,5 miliona złotych. Jego zakup szpital sfinansował sam. – Środki pozyskaliśmy z kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, czyli niejako wypracowaliśmy sami – tłumaczy wicedyrektor Jaroszewski.
Stare urządzenie od dawna wymagało wymiany. Jak na złość, w marcu, gdy władze szpitala ogłosiły przetarg na tomograf, stary odmówił posłuszeństwa. Przez jakiś czas placówka musiała sobie radzić w inny sposób. Badania wykonywane były w MCZ.
W połowie lipca nowy tomograf był już gotowy do użytku. Jednak tym razem popsuł się tomograf w MCZ. I przez krótki czas pacjenci MCZ badani byli w szpitalu na Bema. Ale awarię usunięto i od ubiegłego poniedziałku lubiński szpital powiatowy pełni 24-godzinny ostry dyżur tomograficzny.
Miesięcznie w lubińskim szpitalu wykonywanych jest około czterystu badań tomograficznych, czyli dwudziestu dziennie. Połowę z tego lekarze wykonują na rzecz oddziałów szpitalnych. Pozostałe, czyli około 160 badań, robionych jest w ramach umowy specjalistycznej z NFZ.
– Wykonujemy także badania dla podmiotów zewnętrznych, bo pełnimy 24-godzinny ostry dyżur tomograficzny. Badamy też na rzecz Miedziowego Centrum Zdrowia. Mamy również podpisana umowę ze szpitalem w Rawiczu – dodaje wicedyrektor Jaroszewski.