Podpisali umowę i natychmiast przystąpili do działania. Mowa o lubińskim oddziale Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, miejscowym zoo i Fundacji #SięKarmi, dzięki którym w pobliżu naszego miasta powstanie przytulisko dla psów i kotów, odbieranych podczas interwencji. By stało się to jak najszybciej, potrzebują dodatkowych rąk do pracy. Stąd też pomysł o akcji „Przytulisko”, zachęcającej do pomocy osoby, którym nie jest obojętny los zwierząt.
Przypomnijmy, że jeszcze w zeszłym tygodniu lubiński TOZ był bliski zawieszenia działalności, co miało bezpośredni związek z brakiem odpowiedniego terenu na prowadzenie swojej misji. Na szczęście z pomocą szybko pospieszył ratusz, który przekazał działki na rzecz lubińskiego TOZ-u. Więcej pisaliśmy o tym tutaj.
Niemal natychmiast po podpisaniu umowy wolontariusze pełną parą ruszyli do działania. Pracy jest dużo, dlatego każdy wolontariusz jest mile widziany.
– Robimy coś w stylu wiosennego zrywu. Szukamy wolontariuszy, ale też firm, które pomogą nam w grubszych pracach, jak na przykład postawienie ogrodzenia – tłumaczy Szymon Potoniec, prezes Fundacji #SięKarmi.
– Geodeta już wytycza grunt, a po tych pracach zaczynamy angażować kolejne osoby do pomocy. Szukamy też kogoś, kto pomoże przewieźć 14 palet kostki i dwa rzędy kojców po 9 metrów każdy – dodaje.
W pomoc szeroko zaangażowały się już miejskie instytucje, jak MPWiK, MPO czy Zoo, które zapewniło, że oddeleguje część pracowników do pomocy przy budowie przytuliska, ale też okoliczne jednostki OSP, firmy i organizacje.
– Codziennie będzie informować o postępach i dziękować za okazaną pomoc. Każdy, kto zechciałby pomóc może się zgłosić przez Facebooka. Koordynator wyznaczy mu odpowiednie zadanie w zależności od jego wieku i możliwości – podkreśla przedstawiciel fundacji.
Co jest jeszcze do zrobienia?