Przemysław Cedro: Jest to jakieś światełko w tunelu

264

„Odmrażanie” polskiego sportu to moment, na jaki czekaliśmy. Jednak jak podkreślił Jacek Kasprzyk prezes PZPS, siatkarze grający na co dzień w halach będą musieli jeszcze uzbroić się w cierpliwość.

Jako pierwsi do właściwych sportowych zajęć wrócą piłkarze nożni. Zajęcia będą mogły być prowadzone na stadionach i Orlikach

W pierwszej kolejności powrócą sporty, które uprawiane są na powietrzu. – Jest to świetna wiadomości dla wszystkich w końcu pomalutku można wracać do normalności.
Super informacja – komentuje Adrian Błąd, wychowanek Zagłębia Lubin.

Z czasem dotyczyć do będzie także innych dyscyplin, tych typowo halowych, jak rozgrywki PlusLigi.

– Siatkówka rozgrywana w hali to jednak inna specyfika, niż piłka nożna na powietrzu. Tu są duże skupiska ludzi na małych powierzchniach – mówi prezes PSPZ.

Jak przebiegają rozmowy PZPS z minister sportu? – Na razie rozmawialiśmy tylko i wyłączenie o możliwości treningów w Centralnych Ośrodkach Sportu tych reprezentantów Polski, którzy mają kwalifikacje olimpijskie. To im chcemy w pierwszej kolejności udostępnić obiekty. Nasi trenerzy kadr seniorskich zaplanowali zgrupowania dopiero na początku czerwca. Mężczyźni – 1 czerwca w Spale, a kobiety – 4 czerwca w Szczyrku. Na razie czekamy też na to, jak zareagują inne sporty na powolny powrót do treningów – mówi Jacek Kasprzyk na stronie siatka.org.

– Powoli, ale do normalnego funkcjonowania jeszcze daleka droga. Sport bez kibiców to nie jest ten sam sport – dodaje Damian Boruch, były zawodnik Cuprum Lubin.

Wiadomość ogłoszona dziś przez premiera Mateusza Morawieckiego wraz z minister sportu Danutą Dmowską-Andrzejuk cieszy także Akademie Sportowe, które będą mogły wrócić do swoich zajęć ze sztabem trenerskim.

Dzisiejsza wiadomość cieszy także podopiecznych różnych Akademii sportowych

– Jest to jakieś światełko w tunelu. Po takim rozbracie ze sportem, wszystkie grupy wrócą do właściwych ćwiczeń. Mamy plan od 4 maja, na zajęcia sportowe na boiskach przyszkolnych w placówce numer dwanaście, w sześcioosobowych grupach. Mamy prawie 220 podopiecznych, więc łatwe to nie będzie, aby każdy choć dwa razy w tygodniu potrenował, ale mamy dodatkowo dwóch  sportowców, a łącznie sześciu trenerów, więc myślę, że to się uda – przyznaje Przemysław Cedro, Akademia UKPS Lubin.

Sport mocno odczuł obostrzenia związane z pandemią. Przeniesiono letnie igrzyska olimpijskie, rozgrywki PlsuLigi zakończono bez tytułu mistrza kraju czy odwołano mistrzostwa świata w łyżwiarstwie szybkim w Seulu. Stopniowe „odmrożenie” sportu na pewno przyniesie ulgę dla zawodniczek i zawodników, a także perspektywę powrotu do swoich zawodowych zajęć w niedalekiej przyszłości.


POWIĄZANE ARTYKUŁY