Przechlapany poniedziałek (FOTO)

10

Drugi dzień świąt wielkanocnych to dla wielu jedynie okazja do dłuższego wypoczynku. Dla znudzonej młodzieży do wygłupów poza granicami rozsądku. Przecież nie dla każdego zimny prysznic w środku miasta, to powód do śmiechu.

 

Poniedziałek wielkanocny nazywany jest często śmigusem-dyngusem lub po prostu lanym poniedziałkiem. Traktowany dziś bardziej jako ludowa tradycja niż duchowe przeżycie. Często też jako pretekst do głupiej zabawy.

Nie zawsze tak było. Kiedyś śmigus dyngus miał głębsze ludowe znaczenie niż zwykłe oblewanie się wodą. Symbolizowało to oczyszczenie i zapewnienie powodzenia pannom na wydaniu.

W Kościele katolickim poniedziałek wielkanocny to kontynuacja okresu zmartwychwstania. – Po prostu nadal cieszymy się z tego, że Chrystus znów z nami jest – tłumaczy brat Karol z kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Jeśli pogoda dopisuje, to w lany poniedziałek trzeba być ostrożnym spacerując po Lubinie, bo pomimo słonecznego nieba, można wrócić do domu przemoczonym do suchej nitki.


POWIĄZANE ARTYKUŁY