Prokurator o lubińskim radnym: Bezsprzecznym jest, że zobowiązał się do współpracy (…)

205

Radny miejski z klubu PiS Oleg Herejczak po naszej poprzedniej publikacji domaga się sprostowania, podpierając się ustaleniami prokuratora Oddziałowego Biura Lustracyjnego we Wrocławiu, z którego wyraźnie wynika, że… podpisał zobowiązanie do współpracy.

Materiały z teczki zachowanej w IPN

Przytoczone w tytule stwierdzenie prokuratora w całości brzmi tak: „Bezsprzecznym jest, że Oleg Herejczak zobowiązał się do współpracy z funkcjonariuszem SB, polegającej na udzielaniu mu informacji, wątpliwości budzi natomiast okoliczność, czy współpraca ta zmaterializowała się”. Potwierdza więc to, co napisaliśmy w tekście „Radny PiS był tajnym współpracownikiem SB?”, który został opublikowany na naszym portalu 15 lutego.

Domagając się sprostowania, radny Oleg Herejczak wysłał do nas zarządzenie o pozostawieniu jego sprawy bez dalszego biegu, podpisane przez Liliannę Ciepłoch, prokuratora Oddziałowego Biura Lustracyjnego we Wrocławiu. Wynika z niego, że we wrześniu 1988 roku został pozyskany i zarejestrowany przez wydział III KWMO w Legnicy jako kandydat na tajnego współpracownika, a następnie jako tajny współpracownik o pseudonimie X. „Pozyskania miano dokonać w celu zwalczania wrogich wobec PRL działań i wykorzystania w sprawie obiektowej o kryptonimie „Nadir” dotyczącej funkcjonowania Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Legnicy, którego lustrowany (Oleg Herejczak – przyp. red.) był członkiem”.

Herejczak zeznał, że około roku 1987 stawił się na telefonicznie wezwanie w siedzibie WUSW w Legnicy. Oficer wywierając na niego presję nakłonił go do sporządzenia oświadczenia o zobowiązaniu się do współpracy z SB, dotyczącej stowarzyszenia, którego Herejczak był działaczem. Potem lubinianin dwa razy spotkał się z oficerem SB w kawiarniach – była to inicjatywa funkcjonariusza tajnych służb. Jednak Herejczak nie udzielił mu informacji, jakich ten oczekiwał.

W dokumentach nie ma też zapisów wskazujących, by obecny radny klubu PiS pobierał wynagrodzenie od tajnych służb.

Prokurator stwierdza więc: „Bezsprzecznym jest, że Oleg Herejczak zobowiązał się do współpracy z funkcjonariuszem SB, polegającej na udzielaniu mu informacji, wątpliwości budzi natomiast okoliczność, czy współpraca ta zmaterializowała się. Zachowane materiały w postaci teczki personalnej nie zawierają zapisów wskazujących na udzielenie przez Olega Herejczaka informacji funkcjonariuszowi SB lub inną formę współpracy (…) Istniejących w sprawie wątpliwości nie da się usunąć poprzez czynności dowodowe, co nakazuje, zgodnie z przepisem art. 5 §2 kpk ich rozstrzygnięcie na korzyść osoby lustrowanej”.

Gdy powstawał tekst „Radny PiS był tajnym współpracownikiem SB?” radny Oleg Herejczak – choć zapewniał, że nigdy nie był tajnym współpracownikiem służb bezpieczeństwa PRL – to odpowiadał wymijająco na pytanie, czy podpisał zobowiązanie do współpracy, stwierdzając, że „to nie jest proste”. Jeśli zmienił zdanie i chciałby przedstawić swój punkt widzenia, chętnie go wysłuchamy.


POWIĄZANE ARTYKUŁY