Poznają magiczno-chemiczne sztuczki, przyglądają się owadom, uczą się latać dronem, udzielać pierwszej pomocy, a także oglądają pokazy przygotowane przez Centrum Nauki Kopernik – przez najbliższe dwa dni uczniowie tutejszych szkół podstawowych i ponadpodstawowych z pewnością nie będą się nudzić. To wszystko i wiele więcej czeka na nich w Centrum Kultury Muza w ramach Dolnośląskiego Festiwalu Nauki.
– Dolnośląskiego Festiwalu Nauki istnieje od 27 lat, natomiast my od 12 lat jesteśmy jego lokalnym koordynatorem. Oznacza to, że w Muzie gościmy przedstawicieli z Wrocławia, wrocławskich uczelni oraz firmy, które zaprosiliśmy do tego, aby pokazały świat nauki dzieciom i młodzieży – mówi Małgorzata Życzkowska-Czesak, dyrektor Centrum Kultury Muza.
Ten Festiwal to prawdziwe święto nauki – udowadnia, że nauka nie musi być nudna. Potrafi też wciągać, fascynować i zaskakiwać. Młodzi niejeden pokaz oglądają z zapartym tchem.
Dziś i jutro w wykładach, warsztatach, zajęciach i eksperymentach naukowych organizowanych w lubińskiej Muzie weźmie udział około 4 tys. młodych osób ze szkół podstawowych i średnich. W sumie zaplanowano ponad 20 wydarzeń.
– Uniwersytet Rozwoju z Katowic przywiózł do nas owady dla odważnych, które będzie można obejrzeć z bliska. Gościmy Centrum Nauki Kopernik, które opowiada o tym, co się dzieje w ludzkim umyśle i robi fantastyczny pokaz. Zaprosiliśmy też do współpracy KGHM i przez okulary VR będzie można pojeździć po kopalni – wylicza dyrektor Małgorzata Życzkowska-Czesak, dodając, że każdego roku program Dolnośląskiego Festiwalu Nauki jest inny i to się sprawdza. – Zawsze chętnych, by wziąć udział w Festiwalu, jest więcej niż możemy przyjąć – przyznaje.
W tym roku Festiwal rozpoczął się od wykładu na bardzo ważny temat. Krzysztof Tkaczyk, specjalista od terapii uzależnień, opowiedział, dlaczego smartfon uzależnia.
Później młodzi lubinianie mogli m.in. dowiedzieć się w jaki sposób iluzjoniści wykorzystują niedoskonałości naszych zmysłów, jak specjaliści od reklamy stosują w praktyce wiedzę o funkcjonowaniu umysłu oraz czym jest światło i jak wygląda świat w „nie kolorze”. O tym wszystkim opowiadali inspiratorzy z Centrum Nauki Kopernik z Warszawy, którzy przygotowali dwa różne pokazy: „Umysł przyłapany” oraz „O! Świecenie”.
– Mówimy dzisiaj o tym, jak nasze zmysły są przyłapywane i w jaki sposób można oszukać wzrok, słuch, smak i jest to bardzo ciekawe, bo okazuje się, że te wszystkie przyłapywacze wykorzystywane są w reklamach – przyznaje Anna Grabowska, inspiratorka w Centrum Nauki Kopernik. – W związku z tym świadomość tego, jak jesteśmy kuszeni, w jaki sposób nasze zmysły są wykorzystywane przez innych, żebyśmy coś kupili albo czegoś zapragnęli, myślę że dla dzieciaków jest bardzo istotna – dodaje. – Młodzież bardzo żywo reaguje na nasze eksperymenty, na nasze pokazy, są fantastyczni, bardzo zaangażowani w to, co tutaj widzą i co im proponujemy – mówi, dodając, że jednym z kluczowych eksperymentów wzbudzających największe zainteresowanie jest np. kradzież cienia.
Młodszym dzieciom spodobał się z pewnością również pokaz przygotowany przez Uniwersytet Rozwoju w Katowicach. Joanna Dudys i Monika Mrożek przywiozły ze sobą do Lubina owady, by o nich opowiedzieć, a także je pokazać.
– Przyjechałyśmy z zajęciami „Owady dla odważnych” – mówi Joanna Dudys. – Pokażemy, dlaczego owady są pożyteczne, czym się różnią od insekta. Są wśród nich takie, które wyglądają strasznie, jak choćby straszyki, ale są całkowicie nieszkodliwe dla człowieka – dodaje.
Oprócz straszyków uczniowie obejrzeli też dzisiaj z bliska patyczaki, karaczany, mączniki i drewnojady. Niektóre z nich mogły także wziąć do ręki.
– Dzieci najpierw są przerażone, ale potem bardzo chętnie podchodzą, chcą dotknąć, więc odzew jest zawsze pozytywny – przyznaje pani Joanna.
Ciąg dalszy Festiwalu Nauki jutro. W tym roku to wydarzenie odbywa się pod hasłem „Trenuj umysł”.
Fot. Marlena Bielecka