Ten program bardzo zmienił jej życie. – Właściwie każdego dnia coś się dzieje. Odwiedzam szkoły, gminy, na ulicy zaczepiają mnie nieznajomi, mówiąc, że trzymają za mnie kciuki… – mówi z uśmiechem lubinianka Sylwia Biały, którą możemy oglądać w polsatowskim show „Piekielna kuchnia”. Sylwia nie żałuje, że zgłosiła się do programu, choć czasem bywa jej ciężko za sprawą nienawistnych anonimowych wpisów w internecie.
Najprzyjemniejsze są spotkania z najmłodszymi. Razem gotują w szkołach i przedszkolach. Jako pierwsza zaprosiła Sylwię szkoła jej syna, czyli Szkoła Podstawowa nr 10. Potem były następne propozycje, również od różnych miejscowości, świetlic. A wkrótce lubinianka ma mieć spotkanie z dziećmi w tutejszym szpitalu.
– Właściwie od czwartego odcinka „Piekielnej kuchni” zaczęły się pojawiać różne propozycje – zdradza Sylwia Biały. – Nigdy nie odmawiam, gdy ktoś mnie zaprasza, abym przygotowała taki pokaz kulinarny. Szczególnie spotkania w szkołach dają mi wiele radości, bo bardzo lubię dzieci – dodaje.
Jej kalendarz szybko się zapełnia. Dziś na przykład ma już za sobą spotkanie w szkole w Raszówce i przygotowuje się do nagrania pierwszego odcinka programu kulinarnego dla Telewizji Regionalnej. Jak nam zdradziła, będzie w nim promować lokalne produkty. Dziś nagrywała na polu szparagów w Oborze.
Sylwia przestała być anonimowa. Na ulicy często zaczepiają ją ludzie, mówiąc, że trzymają za nią kciuki. – Na ulicy spotykam się tylko z sympatycznymi reakcjami – dodaje.
W internecie niestety, gdzie można anonimowo kogoś obrazić, już tak sympatycznie nie jest. Ale Sylwia stara się tego nie brać do serca, przecież robi, to co lubi najbardziej – gotuje. Nawet gdy brakuje jej czasu, stara się coś upichcić. – To mnie odpręża – tłumaczy uśmiechając się. – W programie też naprawdę dużo gotowaliśmy, ale w telewizji nie pokazują wszystkiego. Postawili na show.
22 czerwca będzie gotować dla lubinian podczas imprezy przygotowywanej przez Natalię Czerwonkę i jej brata Rafała. – Będzie to pokaz zdrowego jedzenia dla dzieci. Wciąż szukamy partnerów, którzy zasponsorują zakup produktów. Chcielibyśmy bowiem poczęstować jak najwięcej osób – dodaje Sylwia.
Życie lubinianki się zmieniło, ale jej marzenie nie. Nadal jest nim gotowanie. Sylwia chciałaby pracować w kuchni restauracji. Pojawiło się już nawet kilka propozycji pracy i to z całej Polski. Dzwoniono między innymi z restauracji w Zakopanem, z Krakowa… Sylwia jednak jeszcze nie podjęła decyzji.
Na razie trwa program „Piekielna kuchnia”. Dziś o godzinie 20 kolejny odcinek z jej udziałem. Czy dotrwa do finału, który odbędzie się 10 czerwca?
Facebook Sylwii Biały: www.facebook.com/SylwiaBialyfanpage