Policja sprawdzi swoje urządzenia

20

Policja w całej Polsce sprawdzi swoje urządzenia służące do zabezpieczania miejsca wypadku drogowego. To efekt pisma, jakie tutejsza prokuratura okręgowa wysłała do komendanta głównego policji po tragicznym wypadku, jaki wydarzył się w grudniu 2012 roku w okolicach Jerzmanowej.

– Prokurator okręgowy w Legnicy jako organ ochrony prawnej w styczniu skierował wystąpienie do komendanta głównego policji, zwracając uwagę na niezaprzeczalne braki w wyposażeniu i zaproponował podjęcie działań zmierzających do poprawy sytuacji w tym zakresie. Efektem naszego wystąpienia jest zarządzenie przez Komendę Główną Policji dokonania przeglądu wszystkich zestawów „zapora” w całym kraju oraz wdrożenie rozwiązań, które pozwolą na uzupełnienie tego elementu wyposażenia policji – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Powinno to poprawić bezpieczeństwo użytkowników dróg w miejscach, gdzie dokonywane są czynności procesowe po zaistnieniu wypadków drogowych – dodaje.

Śledztwo w sprawie wypadku w Jerzmanowej prokuratura umorzyła. Teraz Sąd Rejonowy w Głogowie utrzymał w mocy jej decyzję.

– Sąd podzielił stanowisko prokuratora, że funkcjonariusze wykonujący oględziny na miejscu zdarzenia oraz oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Głogowie nie zrealizowali znamion przestępstwa niedopełnienia obowiązków służbowych w związku z niewłaściwym zabezpieczeniem miejsca wypadku oraz w związku z niewłaściwą organizacją ruchu w rejonie miejsca zdarzenia, a także, że nie przyczynili się do zaistnienia wypadku oraz nie narazili kierujących pojazdami na drodze wojewódzkiej nr 329 na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Sąd ocenił materiał dowodowy jako kompletny i podzielił zaprezentowaną w decyzji prokuratora argumentację prawną – wyjaśnia Liliana Łukasiewicz.

Przypomnijmy, że do wypadku w Jerzmanowej doszło 15 grudnia 2012 roku. Około godziny 1 28-letni mężczyzna kierując samochodem ciężarowym z naczepą stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do rowu. Na ciężarówkę najechało jadące od strony Polkowic audi. W wypadku zginął jeden z pasażerów, a drugi doznał ciężkich obrażeń ciała.

W odległości kilkudziesięciu metrów od naczepy policjanci ustawili cztery pachołki, użyczone im przez Zarząd Dróg Miejskich w Głogowie. Nie miały one właściwości fluorescencyjnych. Policjanci nie dysponowali innymi urządzeniami. 

Godzinę później na stojącą w poprzek drogi naczepę samochodu ciężarowego, najechał osobowy peugeot. Właściwie wbił się pod nią. Zginęły trzy osoby: 58-letni kierujący oraz dwaj pasażerowie w wieku 51 i 25 lat.

Wcześniej o sprawie pisaliśmy tutaj: www.lubin.pl/aktualnosci,29285,prokuratura_policjantom_brakuje_urzadzen.html


POWIĄZANE ARTYKUŁY