Jego styl jazdy był bardzo niepokojący – od krawężnika do krawężnika, przełączał światła mijania na drogowe, niewłaściwie sygnalizował manewry na drodze. Świadkiem tego był policjant. Mimo że po służbie, zdecydował się na interwencję. I słusznie, bo okazało się, że kierowca jest pijany.
Policjant z polkowickiej drogówki zainteresował się kierowcą hondy, którego styl jazdy wydał mu się niepokojący. Mężczyzna, który jechał w kierunku Ścinawy, tracił momentami panowanie nad autem, prawie zjechał do przydrożnego rowu, by za chwilę znaleźć się na przeciwległym pasie ruchu.
– Funkcjonariusz, wykorzystując chwilowy postój obserwowanego przez siebie kierowcy, natychmiast podbiegł do osobowej hondy i uniemożliwił 35-latkowi dalszą jazdę – mówi mł. asp. Przemysław Rybikowski z KPP Polkowice. – Silna woń alkoholu od zatrzymanego mężczyzny rozwiała wątpliwości, co do przyczyny opisywanego zachowania na drodze. W trakcie rozmowy nieodpowiedzialny kierowca przyznał policjantowi, że nawet chwile wcześniej spożywał alkohol – dodaje.
Na miejsce przyjechali wezwani funkcjonariusze z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego Komisariatu Policji w Ścinawie, którzy przejęli zatrzymanego. – Badanie stanu trzeźwości wykazało, że mieszkaniec powiatu wołowskiego znajduje się w stanie nietrzeźwości. Urządzenie wykazało wartość 2,2 promila alkoholu – dodaje mł. asp. Rybikowski.
Mundurowi przypominają, że reagując na takie sytuacje i zawiadamiając odpowiednie służby, możemy zapobiec tragedii na drodze. Zgodnie z kodeksem karnym za prowadzenie pojazdu mechanicznego, znajdując się w stanie nietrzeźwości, grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.