– W naszych lasach rośnie wiele gatunków grzybów o różnej toksyczności. Wśród nich występują grzyby trujące, jadalne i niejadalne. Szczególnie niebezpieczne są grzyby trujące, które mogą stać się przyczyną śmiertelnych zatruć pokarmowych – przestrzegają pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lubinie.
Jak tłumaczy Zofia Marcinkiewicz, która w sanepidzie zajmuje się promocją zdrowia, zbierać należy tyle te grzyby, które dobrze znamy. Jednak jak się okazuje – o pomyłkę nie trudno.
– Nawet doświadczeni grzybiarze potrafią podczas grzybobrania pomylić czubajkę kanię ze śmiertelnie trującym muchomorem sromotnikowym lub popularnego prawdziwka z tzw. szatanem – wylicza Marcinkiewicz.
Specjalistka zwraca także uwagę na inną kwestię. – Długie wędrówki po lesie są bardzo męczące. Chodząc i wpatrując się w ziemię, wyostrzamy naszą koncentrację zaglądając pod każdy krzak i drzewo w nadziei, że znajdziemy tam dorodny okaz grzyba – podkreśla.
Organizm jest po takim spacerze bardzo dobrze dotleniony, co przyspiesza zmęczenie. – Szczególnie męczy się wzrok i mózg. Narządy, które odpowiadają za prawidłowe myślenie i rozpoznawanie, więc w takiej sytuacji o pomyłkę nie trudno – zauważa. Dlatego trzeba być bardzo ostrożnym. Jeśli wystąpi jakakolwiek niepewność, to „do koszyka nie wrzucamy”.
Zatrucia grzybami objawiają się bólami głowy i brzucha, nudnościami, biegunką oraz silnym pragnieniem. Później występują skurcze mięśni, drgawki, zaburzenia pracy serca i układu krążenia. Wystąpienie któregokolwiek objawu wymaga natychmiastowego zgłoszenia się do lekarza, zgłoszenie się w porę może uratować choremu życie.