Ogołocił im cały garaż, a dzieci czekały na remont

6451

Zabrali rower, a także wiele sprzętów i narzędzi. Kłódkę i drzwi w garażu złodzieje otworzyli… siekierą właścicieli. – Jesteśmy zrozpaczeni. Obiecaliśmy dzieciom, że zrobimy im pokój, a teraz nawet nie mamy czym zrobić tego remontu – załamuje ręce pani Joanna z Parszowic w gminie Ścinawa, której dziś w nocy okradziono garaż.

❗❗❗❗❗❗PARSZOWICE ➡️➡️➡️OKRADLI MI GARAŻ W NOCY. MOZE KTOŚ COŚ WIDZIAŁ? MOZE KTOŚ MA KAMERY LUB COKOLWIEK SŁYSZAŁ? SPRZĘT…

Opublikowany przez Joannę Dziubak Środa, 9 września 2020

 

Kobieta zwróciła się do nas z prośbą o pomoc i udostępnienie jej apelu, który zamieściła w mediach społecznościowych. Sytuacja miała dziś w nocy. – Ukradli nam wszystkie sprzęty, między innymi: piłę łańcuchową elektryczna Makita model UC 3541A, wyrzynarkę Einhell TH-JS85, wkrętarkę marki Bawaria, szlifierkę kątową marki MacAllister, trzy wiertarki Bosch, piłę spalinową NAC, skrzynki z narzędziami, młot udarowy Bosch, rower crosowy MTB sierra 20, wyrzynarkę włosową scheepach, wkrętarki, wyrzynarkę do paneli – wylicza pani Joanna.

Sprawa została zgłoszona na policję, ale kobieta apeluje też do lubinian, a także mieszkańców okolicznych miejscowości, aby nie kupowali kradzionego sprzętu, a także – jeśli zauważą gdzieś skradzione przedmioty – o kontakt z policją lub z poszkodowaną rodziną pod numerem telefonu 669 894 469.

Pani Joanna liczy na pomoc naszych Czytelników, ale z drugiej strony przyznaje, że ma wątłą nadzieję, że cokolwiek uda się odzyskać. Historia innej z naszych Czytelniczek pokazuje jednak, że nie wszystko stracone.

Pani Justynie kilka dni temu skradziono rower. Jak potwierdza aspirant Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego KPP Lubin, złodziej włamał się do wózkowni w jednym z bloków i ukradł rower wart około 3 tysiące złotych.

Kobieta postanowiła zacząć go też szukać na własne ręce. Przez weekend przeglądała ogłoszenia umieszczone w serwisie OLX i… znalazła. – Okazało się, że mój rower trafił do jednego z komisów w Chojnowie. Policjantka prowadząca sprawę wspomniała mi, że takie zwykle są praktyki – skradzione przedmioty wywożone są do sąsiednich miast. U mnie był to Chojnów. Poinformowałam policję i po kilku godzinach rower wrócił do mnie. Bez dodatkowego wyposażenia, ale wrócił – opowiada pani Justyna.


POWIĄZANE ARTYKUŁY