Właściciel zaworu kanalizacyjnego w Gorzycy odciął sporą część wsi od wody. Leszek Bugaj chce w ten sposób odzyskać pieniądze od gminy wiejskiej Lubin za wykonane na własny koszt przyłącza wodno-kanalizacyjnego. Przy okazji jednak przedsiębiorca ukarał niewinnych niczemu sąsiadów. – Szkoda mi mieszkańców, ale na pieniądze od pani wójt czekam od 2008 roku – mówi wprost mężczyzna.
Leszek Bugaj jest mieszkańcem Polkowic. W 2007 roku rozpoczął instalację zaworu wodno-kanalizacyjnego w Gorzycy. Od 2008 roku, czyli od czasu, w którym inwestycja została zakończona, wystosował już kilka pism do urzędu gminy wiejskiej z ponagleniem zwrotu kosztów za budowę przyłącza.
Dotychczas nie otrzymał pieniędzy, więc postanowił zakręcić dziś na kilka godzin zawór z wodą, by zmusić gminę do reakcji i dialogu w tej sprawie. Wody w kranach nie było od godz. 12. Na miejscu pojawili się pracownicy GZUKiM-u z policją. – Na chwilę obecną wiemy tylko tyle, że ktoś zastawił samochodem zawór z wodą. Policjanci podejmują tam interwencję – mówi aspirant sztabowy Jan Pociecha.
Mężczyzna ponoć już wcześniej groził, że odetnie wodę we wsi. Wszystko po to, by zmusić władze gminy do zwrotu pieniędzy za wykonanie przyłącza wodno-kanalizacyjnego. Gmina ma na to jednak określony czas, ale mężczyzna nie chciał czekać. Ponadto w tym tygodniu otrzymał pismo z informacją, że jego sprawa rozpatrywana jest indywidualnie przez prawników. – Być może to jest reakcja na pismo, które otrzymał w poniedziałek. Już wcześniej nas straszył. Jego przypadek analizują prawnicy – dodaje Janusz Łucki, rzecznik gminy Lubin.
Na odwlekanie zwrotu kosztów panu Bugajowi przez gminę narzeka jednak nawet jeden z mieszkańców, który pojawił się na miejscu. – Ja mu się nie dziwię. Chce odzyskać pieniądze, ale nie może być tak, że nagle cała wieś zostaje odcięta od wody – mówi wprost mężczyzna.
Sprawą zainteresował się też sołtys Gorzycy, Jan Olejnik. – W przyszłą środę o godz. 18 organizujemy w naszej świetlicy spotkanie w tej sprawie. Mamy nadzieję, że przedstawiciele gminy się na nim pojawią, bo trzeba rozwiązać ten problem – przyznaje sołtys, który zapewnił, że sprawą zainteresuje także radnych na jutrzejszej sesji gminy wiejskiej Lubin.
http://youtu.be/qzQF6Ewu7ck