Norki i fretki obalą polski rząd?

1652

Wyłamanie się niewielkiej grupy posłów z dyscypliny głosowania nad ustawą „piątka dla zwierząt” może doprowadzić do wcześniejszych wyborów parlamentarnych. To nie żart – od rana politycy Prawa i Sprawiedliwości mówią, że rząd koalicyjnej większości przeszedł już do historii.

Fot. Pixabay

Nie ingerencja w system sądowniczy, nepotyzm w państwowych spółkach i agendach czy skandal wokół milionów wydanych na korespondencyjne wybory, do których nie doszło, tylko ustawa, która ma zwiększyć prawa zwierząt, może zakończyć rządy Zjednoczonej Prawicy w Polsce. Chodzi m.in. o zakaz hodowli zwierząt futerkowych i ograniczenie uboju rytualnego.

Zbiór przepisów, nazywany „piątką dla zwierząt”, którego wprowadzeniu w życie orędował sam Jarosław Kaczyński, został przyjęty przez Sejm, ale niejednomyślnie. Przeciwko zagłosowało 75 posłów, z których 38 to przedstawiciele klubu PiS (w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski i dwóch Porozumienia). Oprócz tego 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu.

W rzeczywistości jednak nie był to wyraz przekonań co do losu zwierząt, a polityczna demonstracja obozów Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina. Efekt? Dziś rano na antenie RMF FM poseł Marek Suski oznajmił, że dotychczasowi koalicjanci PiS „powinni już pakować swoje biurka”. Partia Jarosława Kaczyńskiego zamierza pozostać u steru: – W Polsce rządy mniejszościowe już kilkakrotnie rządziły i przetrwały do końca kadencji – stwierdził Suski.

O innym scenariuszu mówi wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki:

Do przedterminowego zakończenia kadencji parlamentu szykuje się już Koalicja Obywatelska:

Dziś do godz. 14.30 w prawach członka partii zostało zawieszonych 15 posłów PiS, którzy wyłamali się z dyscypliny głosowania. Wśród nich jest minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. W poniedziałek kierownictwo partii będzie podejmować dalsze decyzje.

Za przyjęciem ustawy głosowali wszyscy posłowie z okręgu legnicko-jeleniogórskiego. Pełną listę parlamentarzystów wraz ze sposobem ich głosowania przedstawiamy poniżej.

Ustawą zajmie się teraz Senat. Do jej przyjęcia Jarosław Kaczyński zobligował także senatorów PiS.


POWIĄZANE ARTYKUŁY