Niepełnosprawni świętowali w rynku

83

Dni Godności Osób Niepełnosprawnych przyciągnęły dziś do lubińskiego rynku osoby z różnymi niepełnosprawnościami z całego regionu. – Walczymy o dzieci i o rodziców, którzy nie umieją i nie potrafią się odezwać. My jesteśmy ich głosem – mówił ze sceny Dariusz Jankowski, prezes Stowarzyszenia Równe Szanse z Lubina. Chociaż pogoda nie była wymarzona, uczestnikom spotkania nie brakowało dobrego humoru.

– Towarzyszę dziś mojemu wieloletniemu przyjacielowi – Dariuszowi Jankowskiemu, z którym znamy się już przeszło 40 lat. Jego aktywność społeczna mnie ujmuje, jest niesamowita – mówi z uznaniem prezydent Lubina Robert Raczyński.

Prezydent wspomina, że z Dariuszem Jankowskim poznali się gdy byli nastolatkami. – Gdyby ktoś wówczas powiedział mi, że 16-letni, korzystający z życia Darek, za 30, 40 lat będzie tak zaangażowany w pomoc osobom niepełnosprawnym – nie uwierzyłbym – uśmiecha się Robert Raczyński. Jak przyznaje – to niesamowite, że w jednym człowieku mogą być takie pokłady dobra i wiary – opowiada o przyjacielu.

Dzisiejsza inicjatywa niezaprzeczalnie jest potrzebna i szlachetna. Osoby niepełnosprawne muszą czuć się swobodnie i bezpiecznie na zewnątrz, także wśród pełnosprawnych. – Najgorsze, co możemy tym ludziom zrobić, to schować ich w domu. Dać kapcie na nogi, podawać leki o określonych godzinach i posadzić przed telewizorem – kręci głową Jankowski, organizator dzisiejszej imprezy.

Osoby niepełnosprawne powoli wychodzą z domów. Dariusz Jankowski wspomina swoje początki – dekadę temu do Warsztatów Terapii Zajęciowej było zapisanych 40 osób. Po dziesięciu latach starań i ciężkiej pracy, w całym powiecie jest 175 podopiecznych WTZ. – Zaznaczam, że nie są to osoby, które dopiero się urodziły, to 30-, 40-latkowie. Po prostu wyciągnęliśmy ich z domów. Łatwo nie było – opowiada Jankowski.

Uczestnicy warsztatów są pod opieką, a rodzice mogą odetchnąć. Kolejnym krokiem jest budowa w Lubinie całodobowego ośrodka dla chorych. Tam niepełnosprawni będą mogli zamieszkać. – Chcemy zabezpieczyć tych ludzi na przyszłość. Im się to należy. Jesteśmy ich głosem: dzieci, rodziców, szczególnie samotnych matek, które nie umieją i boją się odezwać – tłumaczy prezes stowarzyszenia.

Jankowski bardzo chwali sobie współpracę z samorządem. – Prośby, które kieruję do prezydenta miasta czy starosty powiatu, zawsze spotykają się z aprobatą i otrzymujemy dużą pomoc. Niestety, osoby niepełnosprawne są wręcz niewidoczne dla rządu. Ilekroć próbowałem rozmawiać z posłami różnych ugrupowań, zawsze kończyło się na frustracji – wspomina.

Jak mówi prezydent Raczyński – miasto chętnie wspiera każdy przejaw pozytywnej aktywności mieszkańców. – Miasto to ludzie i wszystko zależy od aktywności obywatelskiej. To ludzie muszą zajrzeć głębiej i dostrzec, że ktoś potrzebuje pomocy, przeprowadzenia przez jezdnię czy rozmowy. Jeśli ludzie tego nie zainicjują, żaden urzędnik na siłę tego nie zmieni. Urząd może być jedynie zapleczem, ale prawdziwa siła idzie od ogółu mieszkańców – tłumaczy prezydent Lubina.

Magda, uczestniczka WTZ Promyk i Słoneczko, nie kryje radości. – Jest wspaniale. Chciałabym, żeby przyszło dużo osób i wspomogło budowę ośrodka dla nas – mówi. Jak opowiada, bardzo lubi warsztaty, na które uczęszcza – codzienne mamy rehabilitację, mogę np. ćwiczyć na bieżni, lub bawić się z całą grupą. Mamy też zajęcia artystyczne, a najlepiej wychodzą mi kartki – uśmiecha się Magda.

– Występuję tu dzisiaj w dwóch, równie ważnych rolach. Jako przewodnicząca rady powiatu i jako dyrektor przedszkola integracyjnego, gdzie pod swoimi skrzydłami mamy bardzo dużą grupę dzieci niepełnosprawnych. Dzień Godności Osób Niepełnosprawnych jest symboliczny. Marzymy jednak o tym, aby każdego dnia osoby niepełnosprawne były traktowane z równą uwagą i życzliwością, co dziś – podsumowuje Jadwiga Musiał.

Impreza na rynku trwała od godziny 11 do 15. Na scenie odbywały się przedstawienia i grała muzyka. Wśród uczestników chodziły akrobatki na szczudłach, które częstowały łakociami. Był kącik artystyczny i namioty z rękodziełem wykonanym przez podopiecznych WTZ, a także bańki mydlane i zabawy integracyjne prowadzone przez animatorów.


POWIĄZANE ARTYKUŁY