Prawdopodobnie jeszcze przez około miesiąc kierowcy oraz przechodnie będą musieli radzić sobie bez sygnalizacji świetlnej na ruchliwym skrzyżowaniu przy ul. Jana Pawła II w Lubinie. Okazuje się, że niektórym trudno odnaleźć się w takiej sytuacji. Dziś doszło tam do niegroźnej kolizji, spowodowanej wymuszeniem pierwszeństwa przez jednego z kierowców.
Przypomnijmy, że wyłączona sygnalizacja na skrzyżowaniu ul. Jana Pawła II z Hutniczą to skutek niedzielnego staranowania trzech sygnalizatorów przez 21-letniego pijanego kierowcę.
Dziś w godzinach przedpołudniowych zderzyły się tam dwa samochody osobowe: mercedes i peugeot. Jeden z pojazdów wymusił pierwszeństwo przejazdu. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
Utrudnienia w ruchu spowodowane przez pijanego 21-latka, który zniszczył sygnalizatory, mogą potrwać jeszcze przez około miesiąc.
– Teoretycznie w ciągu 20 dni roboczych powinniśmy otrzymać nową bramownicę drogową, czyli uszkodzony wysięgnik. Musieliśmy zamówić ten element, nie jest on dostępny od ręki – informuje Marcelina Falkiewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Lubinie.
Naprawa świateł pochłonie od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. W pierwszej kolejności zapłaci za to ubezpieczyciel, natomiast ostatecznie koszt pokryje prawdopodobnie 21-letni sprawca zniszczeń.
Przedstawiciele lubińskiego ratusza oraz funkcjonariusze policji apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności na tej krzyżówce, podkreślając, że brak świateł nie zwalnia nikogo z myślenia. Jednak by zapewnić większe bezpieczeństwo, magistrat zwrócił się do policji o pomoc.
– Ponieważ jest to duże skrzyżowanie, wystąpiliśmy do policji o wydelegowanie w to miejsce funkcjonariusza, który w godzinach szczytu będzie kierował ruchem – dodaje Marcelina Falkiewicz.
Policjant pojawi się na tym skrzyżowaniu już od jutra.