Najpierw był zespół, potem impreza

149

Najpierw pojawił się zespół, później pomysł, by zorganizować imprezę dla grup folklorystycznych. Dziś zarówno Hosadyna od Lubina, jak i Przegląd Zespołów Ludowych liczą sobie już po dziesięć lat. I nieodmiennie świetnie się mają.

Obecnie na przeglądy organizowane w lubińskiej Muzie przyjeżdża co roku po kilkanaście zespołów śpiewających, grających i tańczących z całej Polski. Choć bywały i lata, że pojawiało się ich grubo ponad 20.

– Musieliśmy zmniejszyć liczbę grup, bo impreza bardzo się przedłużała – przyznaje Elżbieta Miklis, kierownik Domu Dziennego Pobytu Senior, jednego z organizatorów imprezy. – Na dzisiejszym przeglądzie mamy już tylko, a może aż dwanaście zespołów, między innymi ze Środy Śląskiej, z Gromadki, Osiecznicy, Nielubi czy Wąsosza. Są takie, które są z nami od początku, jak Hosadyna od Lubina czy Niezapominajki, ale mamy i grupę, która pojawiła się u nas pierwszy raz, to Wąsoszanki – mówi pani Elżbieta.

Dzisiejszy Przegląd Zespołów Ludowych jest jednak wyjątkowy, bo odbywa się już po raz dziesiąty. Świętuje nie tylko impreza, ale i tworzony przez lubińskich seniorów zespół Hosadyna od Lubina.

– Pomyśleliśmy, że skoro mamy zespół ludowy, to trzeba zorganizować przegląd dla takich grup. I po kilku miesiącach w Lubinie odbywał się I Przegląd Zespołów Ludowych a dalej jakoś poszło – uśmiecha się pani Elżbieta.

Hosadyna od Lubina

Na swoje dziesiąte urodziny Hosadyna od Lubina wydała płytę, którą dzisiaj podarowała innym grupom występującym na przeglądzie, dodając także cukierki dla publiczność. W prezencie urodzinowy otrzymała zaś nowiutki bęben.

– Do założenia zespołu namówiła mnie nasza kierowniczka, pani Elżbieta (Miklis – przyp. red.). Powiedziałam jej, że nie mam wykształcenia w tym kierunku. Na co usłyszałam, że mam za to praktykę, bo 22 lata należałam do zespołu Koniczynki z Miłoradzic – wspomina Stefania Mikuła, która do tej pory prowadzi zespół Hosadyna do Lubina.

Dziś w Hosadynie występuje 20 osób, trochę mniej niż połowa jest w niej od momentu założenia, czyli od 2007 roku. Śmieją się, że niektórzy z nich mają po 18 lat… do setki.

– Na początku mieliśmy różowe stroje, które niewiele miały wspólnego ze strojami ludowymi. Same je szyłyśmy – śmieje się Zofia Biernat, która również występuje w zespole od chwili jego założenia. – Później pojawiły się zielone – dolnośląskie. A dziś występujemy w krakowskich. Same wybierałyśmy utwory, układałyśmy choreografię, trochę podpatrując u innych. Dziś pomaga nam Maria Chrzanowska (była choreografem w Zespole Pieśni i Tańca Legnica – przyp. red.) – dodaje.

Od początku Hosadynie szło całkiem nieźle. Zespół wygrał pierwszy lubiński Przegląd Zespołów Folklorystycznych. W tym samym roku zdobył puchar w Głogowie. Później były kolejne wyjazdy i wygrane, m.in. w Żarach i Jeleniej Górze.

– W czasie dożynek każdą sobotę i niedzielę mamy zajętą – przyznają zgodnie pani Stefania i pani Zofia.

Zespół do tych występów przygotowuje się ćwicząc dwa razy w tygodniu.

– Na początku miałam tremę wychodząc na scenę, dziś już jestem bardziej oswojona ze śpiewaniem. Jestem bardzo zadowolona, że trafiłam do tego zespołu. I mimo że jestem po operacji i poruszam się o kuli, to ciężko mi z niego zrezygnować – mówi pani Zofia, która podczas dzisiejszego występu jedynie śpiewała, taniec pozostawiając innym członkom Hosadyny.

Przegląd jeszcze się nie zakończył, ale na scenie oprócz zespołu lubińskich seniorów można było już zobaczyć m.in. energiczny Zespół Folklorystyczny Lubin, młode dziewczęta z grupy Rezonans, a także zespoły Chabry czy Niezapominajki.


POWIĄZANE ARTYKUŁY