Jeden powiat, cztery gminy, ale rządzących już nieco więcej. Bo niektórzy z samorządowców władających naszym regionem do pomocy potrzebują zastępców. W konsekwencji pensje też muszą być podwójne i tak z budżetu w najmniejszej gminie powiatu lubińskiego wypływa rocznie ponad 300 tys. zł!
Powiat lubiński to cztery gminy: Rudna, Ścinawa, Lubin i miasto Lubin.
Najmniejsza jest gmina Rudna. Nieco ponad 7 tys. mieszkańców, 216 km kw., z czego ponad połowa to lasy, 30 sołectw. Ale, co ciekawe, zarobki wójta Władysława Bigusa są najwyższe w całym powiecie. Nie dość, że sam wójt zarabia ponad 182 tys. zł rocznie, czyli aż 15 tys. zł miesięcznie, to jeszcze potrzebuje zastępcy. Wicewójt Andrzej Bobrek pełni też rolę sekretarza, za co łącznie pobiera pensję ponad 150 tys. zł rocznie. Sumując to aż 332 tys. zł na wynagrodzenia obu wójtów.
Małą gminą jest też miejsko-wiejska Ścinawa. 10.7 tys. mieszkańców, 165 km kw. powierzchni. Burmistrz Andrzej Holdenmajer kieruje nią samodzielnie i – jak na małą gminę przystało – zarobków też nie ma wygórowanych. Tak zdecydowali radni, obniżając włodarzowi pensję. Teraz za rok pracy Holdenmajer dostaje około 88 tys. zł rocznie, czyli około 7,3 tys. zł miesięcznie.
W gminie wiejskiej Lubin w 37 wsiach mieszka ponad 12 tys. osób. W pierwszej kadencji wójt Irena Rogowska, która zarabia aż 179 tys. zł rocznie, czyli ponad 14 tys. zł miesięcznie, rządziła samodzielnie. Ale potem bardzo zaangażowała się w walkę z kopalnią odkrywkową węgla brunatnego. Coraz więcej czasu spędzała poza urzędem, a bieżące sprawy czekały, w 2011 roku Rogowska powołała więc zastępcę. Zofia Rejdak zarabia ponad 104 tys. zł rocznie. Łącznie na pensje obu pań potrzeba 283 tys. zł!
Lubin jest jedyną gminą miejską w powiecie lubińskim. Prezydent Robert Raczyński kieruje nią już trzecią kadencję. Nigdy nie miał zastępców i jak zapowiada – mieć ich nie będzie. Za rządzenie 74-tysięcznym miastem pobiera rocznie 159 tys. zł, czyli 13 tys. miesięcznie.
Czy do kierowania małą gminą potrzebni są zastępcy? Nasz region pokazuje, że niekoniecznie. Największym Lubinem prezydent rządzi samodzielnie, ten model będzie też próbował zrealizować w otaczających miasto gminach. Robert Raczyński poparł Krystiana Kosztyłę, który w listopadowych wyborach startuje na burmistrza Ścinawy, Tadeusza Kielana, kandydata na wójta gminy Lubin oraz Waldemara Latosa, kandydata na wójta gminy Rudna. Wszyscy zapowiedzieli, że – jeśli wygrają – będą pracować bez pomocy zastępców.
Dodajmy, że materiał został przygotowany na podstawie oświadczeń majątkowych samorządowców za 2013 rok.