Po raz kolejny na ulicach Lubina pojawili się Moto-Mikołaje na swoich warczących maszynach, nieodmiennie sprawiając wiele radości nie tylko najmłodszym, ale i dorosłym mieszkańcom.
Mają czerwone czapki i kubraki, czasem białe brody, ale zamiast zaprzęgu reniferów – motocykle. Moto-Mikołaje to co prawda nie nowość w Lubinie, ale zawsze wywołują takie same, bardzo pozytywne reakcje. Zawsze zjawiają się w mieście w okolicach mikołajek. Od kilku lat są częścią Jarmarku Bożonarodzeniowego organizowanego w tutejszym rynku.
– My organizacją tej imprezy zajmujemy się czwarty raz. To nie jest nasz pomysł. Takie wydarzenia odbywają się w wielu miastach w Polsce. Wcześniej w Lubinie inne grupy organizowały takie przejazdy, później poszło to w nasze ręce – mówi Krzysztof Lubczyk z lubińskiego stowarzyszenia motocyklowego Copper Riders, organizatora przejazdu.
W tym roku do końca nie było wiadomo, czy pogoda nie pokrzyżuje planów niezwykłym Mikołajom. Gdyby padał śnieg i było ślisko, nie mogliby wsiąść na swoje maszyny.
– Było duże ryzyko, że nie uda się zorganizować w tym roku wydarzenia, ale chyba mamy szczęście, bo akurat przed naszym przejazdem pogoda odpuściła – przyznaje Lubczyk.
Do Moto-Mikołajów przyłączyło się tym razem około 50 maszyn. Rajd wyruszył spod Manufaktury Fitnessu przy ul. Konstytucji 3 Maja, przejechał ulicami miasta i zakończył się pod ratuszem. Tu można było porozmawiać ze zmotoryzowanymi Mikołajami, zrobić sobie zdjęcie, a nawet wsiąść na motocykl. Niektóre z maszyn na tę specjalną okazję zostały świątecznie ozdobione. Były rogi renifera czy światełka. Każdy Mikołaj wyposażył się również w słodycze, którymi częstowano dzieci na rynku.
– Jest super. Dzieciaki się cieszą. Na drodze wszyscy do nas machają – uśmiecha się Magdalena Lubczyk, córka Krzysztofa, która po raz pierwszy przyłączyła się do Moto-Mikołajów. – W zastępstwie za starszą Mikołajkę – dodaje, przyznając, że na pewno nie ostatni raz wzięła udział w tym wydarzeniu.
Dla motocyklistów z Lubina i okolic to ostatni wyjazd w sezonie, gdy mogą się wszyscy spotkać. To wyjątkowa akcja, bo przynosi trochę radości, a przy okazji można komuś pomóc. W tym roku Moto-Mikołaje zorganizowali zbiórkę dla bezdomnych zwierząt.