„Mamy dość!” – gniew kobiet rośnie

7596

Gniew i wściekłość kobiet narasta. Wczorajszy protest przed ratuszem był pierwszym, ale nie ostatnim gestem oburzenia na czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który de facto wprowadza w Polsce zakaz legalnej aborcji. – Władza razem z klerem chcą nas przenieść do średniowiecza. Takimi decyzjami skazują nas na męki i tortury – słyszymy od zdenerwowanych uczestniczek dzisiejszego „spaceru” po lubińskim rynku. 

Frekwencja podczas wczorajszego protestu pozostawiała wiele do życzenia. – My dowiedziałyśmy się o nim w ostatniej chwili. To była spontaniczna akcja nagłośniona tylko w mediach społecznościowych na kilka godzin przed spotkaniem. Sporo osób zwyczajnie o niej nie wiedziało – tłumaczy jedna z pań, która zarówno w piątek jak i dziś pojawiła się na placu przed ratuszem. 

Dzisiaj niezadowolonych kobiet (ale też mężczyzn) przyszło znacznie więcej. Powód rzecz jasna ten sam co wczoraj, czyli wyrażenie zdecydowanego sprzeciwu wobec głośnego wyroku „pseudo trybunału”, bo takim właśnie terminem określany jest przez protestujących Trybunał Konstytucyjny w obecnym składzie.

– Sama mam dwie córki i chciałabym mieć z mężem kolejną córkę lub syna. Ale w sytuacji, w jakiej się teraz znaleźliśmy, decydowanie się na dziecko nie będzie już tak oczywiste jak wcześniej. I to nie tylko z powodów ekonomicznych. Aborcja nie jest i nigdy nie była dla nikogo przyjemnością. Dla kobiety to są bardzo ciężkie przeżycia, a nawet traumy, które zostają z nami do końca życia. Ale powinniśmy mieć możliwość wyboru. Dlaczego za wszelką cenę każe nam się rodzić, wiedząc, że to dziecko za chwilę umrze w cierpieniach? To jest nieludzkie traktowanie nas kobiet, ale też tych dzieci. Jestem tu dziś dla siebie i dla moich córek, by w przyszłości nie były traktowane jak inkubatory – mówi rozemocjonowana mieszkanka Lubina. 

W podobnym tonie wypowiedziała się także mieszkanka jednej z podlubińskich wsi, która do stolicy polskiej miedzi przyjechała specjalnie, by zaprotestować. – Jeśli będzie trzeba, to codziennie będę protestować, mimo pracy i licznych obowiązków. Nie ma mojej zgody na to, co obecnie wyrabiają rządzący. Jeszcze im pokażemy, co potrafią kobiety. Tanio skóry nie sprzedamy! – zaznacza.

– Przechodzą mnie dreszcze obrzydzenia, bo to po prostu zakrawa na naszą wolność i godność. Kobiety, tak jak każdy inny, powinny mieć prawo decydowania o sobie, a to, na co oni nas skazują, jest zatrważające. Nienawidzę bólu i cierpienia, a rząd w tym momencie skazuje kobiety na ból i cierpienie – uważa pani Joanna ze Szczecina, która, korzystając z okazji, również przyszła dziś na lubiński rynek.

Uczestnicy dzisiejszej manifestacji byli lepiej przygotowani niż w piątek, czego dowodem jest nie tylko wspomniana frekwencja, ale również liczne transparenty, na których można było przeczytać m.in.: „Za to, że zamiast przykład dawać chcecie tylko karać wypier…ć”, „Za to, że ludzi dzielicie zamiast scalać wypier…ć”, „Za to, że zamiast miłości nienawiść chcecie ludziom dawać wypier…ć”, „Jarku zamilcz, Pol(s)ka ma dość bólu”.

– Niestety, ale według doktryny kościoła Wy kobiety, cały czas jesteście drugim gatunkiem człowieka. I dopóki tej instytucji nie powiecie „fuck” to zawsze tak będzie. Politycy są tylko na usługach kleru. Zresztą sam biskup podziękował rządzącym za spełnienie obietnicy – powiedział pan Aleksander z Miłogostowic.

Na koniec protestujący kilkukrotnie wykrzyczeli hasło „Mamy dość!”, po czym przeszli pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości, gdzie zapalili symboliczne znicze i zostawili przygotowane transparenty. 


POWIĄZANE ARTYKUŁY