Lublin ma się gorzej

18

Przed nami mecz na szczycie. Pojedynek KGHM Zagłębia Lubin z SPR-em Lublin. Oba zespoły przed ostatnim spotkaniem w I rundzie, zostały nieco osłabione. Na zgrupowanie kadry wyjechało kilka zawodniczek, co automatycznie wykluczyło je z bezpośredniego przygotowania na wtorkowe spotkanie. Nasze reprezentantki wracają w czwartek wieczorem. W Lubinie, dziewczęta przez cały tydzień trenują pod kątem Lublina. Dobra wiadomością jest to, że na parkiet wraca Monika Migała i Izabela Czarna. Są też złe wiadomości…

 

Do końca nie wiadomo, czy na parkiecie zobaczymy Klaudię Pielesz. Lubińska rozgrywająca doznała lekkiego urazu, który w dalszym ciągu jej doskwiera. Szkoleniowcy są jednak dobrej myśli. – Są dobre strony i złe przed meczem z Lublinem. Dwie dziewczyny do nas wracają, natomiast jedna z zawodniczek, Klaudia Pielesz może nie pojawić się w meczu z SPR-em. Myślimy jednak pozytywnie. Obecnie już przez tydzień mamy swój mikrocykl meczowy. W zasadzie przygotowujemy się jak przed każdym spotkaniem ligowym. Najbardziej uwłacza nam to, że dziewczęta, które wrócą z kadry będą trenowały z nami może z dwa dni – mówi Renata Jakubowska, II trener KGHM Zagłębie Lubin.

W nieco gorszej sytuacji jest zespół Edwarda Jankowskiego. – Tak naprawdę pół zespołu z nami nie było. Oczywiście przyczyniło się do tego zgrupowanie kadry i kontuzje. W treningach bierze udział siedem, no może osiem dziewcząt. Jak więc można mówić o przygotowaniu? W zajęciach nie uczestniczyła Ewa Wilczek. Pięć dziewczyn wyjechało na zgrupowanie kadry. Tak naprawdę wszystko zweryfikuje parkiet – mówi Adam Rozwałka, Public Relation SPR Lublin.

Pojedynki Zagłębia z Lublinem zawsze wzbudzały wiele emocji. Na pewno będzie tak i tym razem. Mecz, który odbędzie się 6 grudnia o godzinie 18.00 w Hali Globus, będzie miał podwójne znaczenie. Po pierwsze zdobycie 2 punktów, a po drugie utrzymanie statusu zespołu, który po I rundzie we wszystkich meczach zanotował zwycięstwo.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY