Lubińscy triathloniści w Gdyni

205

Za braćmi Ławickimi start w Enea IRONMAN 70.3 w Gdyni. Niestety Marcin Ławicki na dystansie 1/2 Ironman, z powodu problemów technicznych z rowerem nie mógł liczyć na walkę o wyższe noty, natomiast Piotr Ławicki stanął na najwyższym stopniu podium w sprincie.

Start w Gdyni był bardzo ważny dla obu braci. Niestety dla Marcina nie ułożył się on po jego myśli z racji problemów technicznych (zajął ostatecznie 36. miejsce). Więcej szczęścia miał natomiast Piotr, który okazał się w sprincie najlepszy.  

– Do Gdyni w tym roku jechałem z jasnym celem: obronić zwycięstwo z zeszłego roku. Nie było to łatwe, od samego rana aura była niesprzyjająca. Mocne opady deszczu, porywisty wiatr i wzburzone morze. To było chyba najcięższe pływanie w mojej karierze, nie pamiętam takiej fali. Jazda na rowerze była również bardzo niebezpieczna. Śliska, kręta trasa oraz mocny wiatr wymagały dużego opanowania i skupienia. Bieg rozegrany był już pod moje dyktando, gdyż na etapie kolarskim objąłem prowadzenie, a jak wiadomo biegam bardzo dobrze i mogłem spokojnie zmierzać do mety i cieszyć się zwycięstwem na ostatniej prostej. Bardzo się cieszę, tym bardziej, że to moje pierwsze triathlonowe zwycięstwo w tym sezonie. Jestem w świetnej formie i chciałbym to utrzymać całą drugą cześć sezonu. Przede mną start na mistrzostwach Polski na dystansie olimpijskim w Białymstoku – komentuje Piotr Ławicki, lubiński triathlonista.


POWIĄZANE ARTYKUŁY