Pochodzący z Lubina Marcin Lesisz jest jednym z pięciu filmowców nominowanych do nagrody Warto. Został w ten sposób wyróżniony za swój krótkometrażowy dokument „Koniki na biegunach”. Laureatów poznamy już 16 grudnia.
![](https://www.lubin.pl/wp-content/uploads/2023/12/wyborcza-nagroda-warto-766x317.jpg)
Nagrodę Warto młodym twórcom już od 15 lat przyznaje co roku wrocławska „Gazeta Wyborcza”. Wyróżnia nią muzyków, filmowców, literatów, artystów sztuk wizualnych, ludzi teatru – tych, których warto mieć na uwadze. W tym roku z okazji 15-lecia nagrody, po raz pierwszy wyróżnione zostaną też osoby, które wspierają młodych artystów.
O nagrodach w pięciu kategoriach decydują składy jurorskie, w których znajdują się artyści, naukowcy, krytycy i recenzenci.
W tym roku nominowanych w kategorii film wybrało jury, w którym zasiedli Wiesław Saniewski (przewodniczący), Martyna Majewska, Adam Kruk, Jan Pelczar, Piotr Czerkawski i Magda Podsiadły. Wśród pięciu nominowanych znalazł się lubinianin Marcin Lesisz – operator i reżyser filmów dokumentalnych. Został nominowany za krótkometrażowy dokument „Koniki na biegunach”, który do tej pory zdobył już ponad 20 nagród, w tym Srebrnego Lajkonika na Krakowskim Festiwalu Filmowym.
Niebywale wrażliwe, nienachalne, „zwyczajne” jest oko kamery Lesisza. Dostajemy bezpośredni i bezpardonowy obraz, który pokazuje nam życie takie, jakie jest, bez brania w nawiasy i bez nachalnej interpretacji, która tak często staje, zwłaszcza w kinie dokumentalnym, pomiędzy widzem a bohaterem – mówi jurorka Martyna Majewska
– pisze „Gazeta Wyborcza”.
Laureatów nagrody poznamy 16 grudnia. Marcinowi gratulujemy i trzymamy za niego kciuki.
O pochodzącym z Lubina Marcinie Lesiszu mogliście przeczytać na naszym portalu już nieraz. Ten autor zdjęć, reżyser, producent, fotograf i podróżnik ma na swoim koncie niejedną produkcję i nagrodę na festiwalu filmowym.
Lubinianie z pewnością pamiętają „Rykoszety”, opowiadające o Zbrodni Lubińskiej, przy których pracował jako operator i producent. W Lubinie była też okazja, by obejrzeć jego filmy „Przystań” czy „Goran the Camel Man”.