Tym razem fani kultowej gry komputerowej Sensible Soccer spotkali się w Krakowie na turnieju TopLess Kraków PC SWOS Open. Do Grodu Kraka wybrała się pięcioosobowa reprezentacja lubińskiej Invedia Sensible Ligi. Aż trzech zawodników ISL znalazło się w pierwszej czwórce.
Pierwsze miejsce dla zdecydowanie najlepszego tego dnia Robert Kowalik z Sosnowca – Sam byłem pod wrażeniem tak dobrej postawy na platformie PC, ale możliwość gry na joysticku robi swoje. Perfekcyjnie spisywała się formacja obrona ,do której dorzuciłem swoja grę z kontrataku. Słowa Romanka z meczu finałowego mówią same za siebie. "Jak on to broni" – mówi zwycięzca.
Wicemistrzostwo zdobył niezawodny Marcin Romańczuk. Lider Invedia Sensible Ligi dotarł do finału, gdzie musiał uznać wyższość Roberta Kowalika – Na pewno ekipa ISL stanęła na wysokości zadania. Szczególnie Pączek dokonał rzeczy wydawałoby się niemożliwej, odrabiając sześciobramkową stratę z pierwszego meczu z Yodą. Foka przywiózł dwa trofea, ja jedno, Leman wygrał to co miał wygrać, a Paweł wyeliminował Czaka co powinien uważać za ogromny sukces – podsumował „Romaneq”.
Trzecie miejsce wywalczył Szymon Mikołajczak, wrocławianin który również jest uczestnikiem lubińskiej ligi Sensible – Bardzo ciesze się, że mamy nowy turniej na sensiblowskiej mapie Polski. Wierze, że z każdym następnym razem będzie się rozrastał – mówi Foka.
Turniej w Krakowie był moim drugim turniejem poza granicami naszego miasta. Zająłem 4. miejsce, co nie do końca mnie satysfakcjonuje, ale Bobbie był tego dnia w nieosiągalnej dla nikogo formie. Moim największym osiągnięciem, który zostanie w pamięci na lata, jest pokonanie w 1/4 finału jednego z faworytów – Yodę, po tym jak w pierwszym meczu przegrałem 0-6, nie podłamałem się i udało mi się odrobić straty i awansować do najlepszej czwórki turnieju. Turniej jak na debiutancki został zorganizowany przez Ibenolosa perfekcyjnie. Na pewno za rok postaram ponownie stawić się na kolejnym, zapewne już większym krakowskim turnieju – podsumował swój występ Adam Michalik (Pączek).
Z turnieju zadowoleni byli organizatorzy – Jeśli chodzi o moje wrażenia, to byłem mile zaskoczony atmosferą turnieju, a przyjęta formuła umożliwiająca rozegranie meczy każdemu graczowi z każdym uczestnikiem okazała się strzałem w dziesiątkę. Dużo grania, dużo emocji, dużo zabawy – to z pewnością atuty turnieju. Chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom za przybycie i mam nadzieję, że ten turniej będzie zalążkiem do cyklicznych rozgrywek w Krakowie, a liczba uczestników będzie już tylko wzrastać – mówi główny organizator Sebastian Antkowicz (Ibenolos) z Krakowa.
Teraz przed lubińskimi zawodnikami kolejne emocje związane z Invedia Sensible Ligą, a już 21 lutego odbędzie się turniej Wrocław Open, na którym pojawi się nie tylko cała krajowa czołówka, ale i gracze zza granicy, w tym z Niemiec czy Włoch. Swoją obecności zapowiedzieli już także zawodnicy Invedia Sensible Ligi.
LL