Lampki pojechały do Afryki

6934

Wielkie święto braci górniczej zainaugurowane. Sportowcy z Polski i nie tylko wzięli udział w trzydziestej czwartej edycji Biegu Barbórkowego o Lampkę Górniczą. Pierwsi na mecie byli Kenijczycy.

Jako pierwsi do sportowej rywalizacji stanęli śmiałkowie w Biegu Sztygarskim na 1 Milę. Tutaj najlepszy okazał się Arkadiusz Szlendak, który swoich sił spróbował także w Sztafecie Dyrektorskiej 4 x 100m i Biegu Głównym. – Delikatnie wiatr przeszkadzał, ale pogoda wspaniała do biegania – mówi pracownik ZG Lubin.

Organizatorem imprezy jak za każdym razem był KGHM oraz RCS Lubin. Jak podkreśla wiceprezes miedziowego koncernu, sport to ważny aspekt życia braci górniczej.

– Trzydziesty czwarty bieg barbórkowy otwiera nasze obchody, które mamy w KGHM z okazji dnia świętej Barbary. Zawsze inaugurujemy te uroczystości sportowo, a na tą dziedzinę życia stawiamy mocno w naszej spółce – komentuje Radosław Stach, wiceprezes zarządu KGHM Polska Miedź S.A.

Na linii startu pojawili się zawodnicy z Polski, Ukrainy, a także z krajów afrykańskich. – W tym roku jest 1800 zawodników, którzy zgłosili się do biegu, a w tym młodzieży około 300 osób. Bieg ma szybkie tempo. Podczas imprezy mamy zawody towarzyszące jak sztafety, Bieg na 1 Milę czy starty młodzieżowe – podkreśla Romuald Kujawa, RCS Lubin.

Aura dopisała biegaczom, choć ostatnich zawodników przekraczających linię mety goniły deszczowe chmury, ale ostatecznie pogoda nie popsuła się. Pierwszy z mężczyzn na mecie był Kipkogei Nelson Cherutich reprezentujący Benedek-Team z Kenii.

– Myślę, że trasa była w porządku i sama pogoda. Moi przeciwnicy byli silni, ale trzymałem bezpieczny dystans – podkreśla zwycięzca, który pokonał dziesięciokilometrowy dystans w czasie 30:22.

Drugi na mecie był Kamil Karbowiak z Brzegu

Drugi na mecie pojawił się Polak Kamil Karbowiak z Brzegu. – Zdecydowanie jest większa motywacja do takiego biegu, jeśli chodzi o jego rangę. Startowałem już drugi raz. Za pierwszym razem startowałem zaraz po obozie z treningu – mówi zawodnik Kotwicy Brzeg.

Wśród pań pierwsza była rodaczka Cheruticha, Nundu Ruth Mbatha. Drugie miejsce należało do Nelly Jepchumby, a trzecia była Katarzyna Kowalska z Włocławka. – Na trasie było bardzo fajnie, choć przegrałam na biegu z ciężkim wiatrem – komentuje Katarzyna Kowalska.

Podczas, gdy śmiałkowie pokonywali dystans 10 km ulicami Lubina, na bieżni stadionu RCS stanęli młodzi biegacze. Zarówno w kategorii dziewcząt jak i chłopców frekwencja dopisała. Z trybun przez całą imprezę mocno dopingowali uczestników uczniowie z lubińskich szkół podstawowych, a pod halą Mariusz Tryniszewski ze swoim zespołem podgrzewali atmosferą głośną muzyką. W ramach ciekawostki swoich sił na instrumencie jakim są bębny, spróbował Marcelo Fronckowiak, szkoleniowiec Cuprum Lubin.

Fot. Mariusz Babicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY