To nie jest łatwy czas dla działalności kulturalnej. Ciężko przewidzieć, kiedy znowu będzie normalnie, kiedy będzie można pójść do kina czy na koncert. Artyści i instytucje kultury swoją działalność przenieśli do internetu. Również lubińskie Centrum Kultury Muza działa w sieci, choć ostrożnie szykuje się też na powrót do realu jesienią.
– Uruchamiamy nowe inicjatywy – przyznaje Małgorzata Życzkowska-Czesak, dyrektor Centrum Kultury Muza w Lubinie. – Nasza kuchnia restauracyjna przypomni pewną potrawę, nagrywa właśnie filmik. Przygotowujemy okienko z literaturą oraz będziemy pokazywać zakamarki Muzy, czyli miejsca niedostępne na co dzień dla widza. Pierwszy film nagrywamy w kabinie kinooperatora. Pracujemy też nad cyklem warsztatów plastycznych online dla dzieci – wylicza.
Gotowe projekty w formie filmów Muza będzie umieszczać na bieżąco na stronie internetowej ckmuza.eu oraz w mediach społecznościowych, czyli m.in. na Facebooku.
– Cały czas polecamy też na naszym Facebooku różne kulturalne propozycje, między innymi spektakle on line – dodaje dyrektor Muzy, odnosząc się do akcji #kulturąwkoronawirusa.
By nieść pocieszenie i rozrywkę w tych niełatwych czasach, pracownicy Muzy zaczęli też nagrywać własne interpretacje różnych wierszy. Na początek była „Lokomotywa” Juliana Tuwima, a ostatnio do sieci trafiło „Ptasie radio” tego samego autora. Tym razem pracowników lubińskiego centrum kultury wsparli zaprzyjaźnieni aktorzy: z Teatru Kultureska Natalia i Krzysztof Przybylscy oraz Marcel Wiercichowski, który choćby w ubiegłym roku wystąpił w Muzie z Teatrem Bagatela w spektaklu „Tato”.
– Czują się z nami związani, a że każdy szuka odskoczni w dzisiejszych czasach, nie było trudno ich przekonać, by przyłączyli się do naszej inicjatywy – przyznaje dyrektor Życzkowska-Czesak. – Tym razem wybraliśmy wierszyk, który wymaga większych zdolności aktorskich – dodaje.
Muza liczy jednak, że jesienią będzie można zobaczyć aktorów na żywo podczas Jesieni Teatralnej.
– Rozmawiamy o jesiennych terminach z teatrami, ale na ten moment jest to trudne. Bardzo ostrożnie podchodzimy do tematu, nie wiemy, kiedy znowu będziemy mogli zaprosić do siebie widzów – przyznaje.
Muza niektóre imprezy musiała odwołać, inne stara się przenieść na jesień. Tak jest na przykład z Wiosną Kobiet, która być może zmieni się w tym roku w Jesień Kobiet.
Wydarzenia organizowane przez centrum kultury trzeba zaplanować z mniejszym lub większym, ale jednak z wyprzedzeniem. W tej chwili już wiadomo, że w czerwcu nie odbędzie się konkurs taneczny Lubin Dance. Za to wstępnie ustalane są koncerty w altanie na wakacje.
– Szykujemy się tak, jakby miały się odbyć. Liczymy, że w tym czasie takie wydarzenia na świeżym powietrzu, gdzie nie gromadzi się dużo ludzi na małej przestrzeni, będą mogły się odbywać. Chcemy też starać się o dofinansowanie na transmisję online tych koncertów z Narodowego Centrum Kultury – mówi Małgorzata Życzkowska-Czesak.
Przygotowywany jest też na koniec sierpnia plenerowy Festiwal Sztuk Wszelakich i Rękodzieła, a na październik Dolnośląski Festiwal Nauki, który co roku do Muzy ściąga spora liczbę lubińskich uczniów, a także Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej, czyli coroczny projekt filmowy dla uczniów, który odbywa się w kinie Muza.
– Nie wiemy, czy będziemy działać w czerwcu, ale ostrożnie liczymy na jesień – dodaje dyrektor Muzy. – To bardzo trudny okres dla działalności kulturalnej – przyznaje.
Instytucje kultury nie mają publiczności, nie sprzedają biletów, więc nie zarabiają, a z czegoś muszą się utrzymywać. By na przykład wspomóc kina studyjne, jak Muza, powstała akcja #wspieramykinapolskie. Dzięki niej każdy może kupić bezterminowy e-bilet, by wykorzystać go w dowolnym terminie, gdy już wszystko wróci do normy. Takie akcje są ważne, by było do czego wracać, by takie instytucje nadal działały. A przecież to one i artyści dają nam teraz bezpłatnie możliwość rozrywki, oderwania się od codzienności – poprzez książki, przedstawienia, filmy, warsztaty online…
