W tym roku lubińskie zoo ma szczęście do niezwykłych okazów. Pisaliśmy już o gęsi, która myśli, że jest żurawiem, a także o małym pawiu albinosie. Niedawno wykluł się… drugi biały paw i to w dość oryginalnym miejscu, bo na dachu kawiarni.
Najpierw, na przełomie maja i czerwca jednej z samic pawia chodzących wolno po parku Wrocławskim i zoo wykluły się cztery pisklaki, w tym jeden albinos, teraz potomstwa doczekała się druga samica. W tym przypadku jednak gniazdo nie powstało jak zazwyczaj w łęgach dzikiej części parku, a… na dachu kawiarni. Właśnie tam w lipcu wykluły się maluchy. Jeden z nich również jest biały.
Na razie małego pawia nie zobaczymy w parku ani na wolności, ani w żadnej z odsłoniętych wolier. Mama pawia wraz ze swoim potomstwem dla bezpieczeństwa przebywa w jednym z budynków dla ptaków. Pisklętom, które nie umieją jeszcze latać, zagrażają bowiem różne drapieżniki lisy, kuny, ale także kruki.
– Gdy pawie, które wykluły się na przełomie maja i czerwca podrosną i uzyskają zdolność latania, będziemy mogli je wypuścić z woliery i umieścić w tym miejscu pawie, które wykluły się w lipcu – mówi Agata Bończak, dyrektor Centrum Edukacji Przyrodniczej w Lubinie.
Wtedy również drugiego pawia albinosa będą mogli podziwiać odwiedzający lubińskie zoo. Zaś starsze pawie znajdą bezpieczne schronienie przed drapieżnikami wysoko wśród gałęzi drzew.
Tak jak w przypadku pierwszego pawia albinosa, na razie nie wiadomo, jakiej płci jest wyjątkowy maluch. Będzie to można określić po pół roku. Jeśli to samiec, gdy dorośnie, będzie stanowić wyjątkowy widok. Taki paw jest całkowicie biały, jego zazwyczaj kolorowy tren, czyli ogon, również. Aby w pełni urósł, będzie trzeba jednak poczekać około dwóch lat.
– Czekamy z niecierpliwością, czy to będą samce czy samice. Teraz nasze szanse wzrosły. Mamy aż dwa maluchy albinosy – uśmiecha się Bończak.
W lubińskim zoo żyje pięć pawi – dwie samice i trzech samców. Wszystkie od 2017 roku chodzą swobodnie po całym terenie, trzymając się granic parku Wrocławskiego.
Fot. BM
