KGHM w tym roku może podać lokalizację reaktorów atomowych

2371

Możliwe, że jeszcze w tym roku Polska Miedź ogłosi, gdzie wybuduje swoje reaktory atomowe SMR. Dziś usłyszeliśmy, na kiedy przewidywane jest uruchomienie nuklearnej elektrowni pod szyldem KGHM.

Model reaktora SRM (fot. materiały prasowe KGHM)

Inwestycję w atom spółka zapowiedziała jesienią 2021 roku. Jej partnerem w tym projekcie jest amerykańska firma NuScale. Pierwotnie pierwszą megawatogodzinę atomowej energii KGHM planował na rok 2029 – tak mówiła umowa podpisana przez obie firmy w lutym zeszłego roku. Dziś, na konferencji prasowej, pojawił się mniej precyzyjny termin: początek przyszłej dekady.

Zalecenia odnośnie do lokalizacji SMR-ów mają pojawić się w powstającym właśnie studium wykonalności całej inwestycji. Długoterminowe zapotrzebowanie na energię w danym rejonie to tylko jedno z istotnych kryteriów. Miejsca, które w ogóle mogą być tu brane pod uwagę, uzależnione są także m.in. od warunków geofizycznych, decydujących o bezpieczeństwie nuklearnej infrastruktury.

Możliwe, że po otrzymaniu tych analiz zarząd KGHM jeszcze w tym roku poda lokalizacje reaktorów. Uwarunkowane one będą także rozkładem elektrowni planowanych w ramach tzw. dużej energetyki, co oznacza państwowe elektrownie atomowe. Miedziowy gigant musi się do tych planów dostosować.

Członkowie zarządu KGHM podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Od lewej: Mirosław Kidoń, Tomasz Zdzikot, Mateusz Wodejko (fot. J. Dziubek)

– Znamy już pakiet potencjalnych lokalizacji, które byłyby dla nas atrakcyjne – informuje Mateusz Wodejko, wiceprezes ds. finansowych KGHM. – Dość możliwe, że w tym roku przyspieszymy nasze prace w temacie lokalizacji, ale nie chcę na dzisiaj się do tego zobowiązywać. Działamy w ramach pewnego ekosystemu przyszłości jądrowej w Polsce – dodaje.

Wcześniej, bo już w kwietniu, swoje lokalizacje zamierza podać Orlen. Szef tego koncernu zapowiada budowę 79 SMR-ów w ciągu najbliższych 15 lat. KGHM w lipcu zeszłego roku złożył do Państwowej Agencji Atomistyki wniosek o wydanie opinii na temat warunków budowy 6-modułowej elektrowni jądrowej o mocy 462 MW. Z kolei partner KGHM cieszy się już zatwierdzeniem jego technologii przez amerykańską Komisję Dozoru Jądrowego.

– W tej chwili jest bardzo wiele projektów atomowych w naszym kraju i to bardzo dobrze, bo to kwestia naszego strategicznego bezpieczeństwa energetycznego – komentuje prezes KGHM Tomasz Zdzikot. – To nie jest wyścig. My się ze sobą nie ścigamy, bo wspólnym celem wszystkich, którzy są w te projekty zaangażowani, jest to, żeby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju – podkreśla.

Program energetyki atomowej jest dla KGHM ważny z dwóch powodów. Spółka rocznie zużywa ponad 2 TWh energii elektrycznej i im więcej wyprodukuje jej sama, tym mniej będzie uzależniona od rynkowych cen. Wysokość zeszłorocznych rachunków za prąd i gaz była jednym z głównych czynników odpowiadających za 12-procentowy wzrost kosztu jednostkowego produkcji miedzi w całej grupie kapitałowej. Drugi aspekt to strategiczne znaczenie Polskiej Miedzi w krajowym systemie energetycznym.

– Jeśli jesteśmy drugim co do wielkości odbiorcą energii elektrycznej w Polsce, to zabezpieczenie naszych potrzeb równa się zabezpieczeniu znaczących potrzeb w zakresie energetyki krajowej – wskazuje Tomasz Zdzikot.

Wcześniej o nuklearnych planach KGHM pisaliśmy tutaj:

KGHM stawia na atom. Miasto sugeruje lokalizację elektrowni


POWIĄZANE ARTYKUŁY