Możliwe, że jeszcze w tym roku Polska Miedź ogłosi, gdzie wybuduje swoje reaktory atomowe SMR. Dziś usłyszeliśmy, na kiedy przewidywane jest uruchomienie nuklearnej elektrowni pod szyldem KGHM.

Inwestycję w atom spółka zapowiedziała jesienią 2021 roku. Jej partnerem w tym projekcie jest amerykańska firma NuScale. Pierwotnie pierwszą megawatogodzinę atomowej energii KGHM planował na rok 2029 – tak mówiła umowa podpisana przez obie firmy w lutym zeszłego roku. Dziś, na konferencji prasowej, pojawił się mniej precyzyjny termin: początek przyszłej dekady.
Zalecenia odnośnie do lokalizacji SMR-ów mają pojawić się w powstającym właśnie studium wykonalności całej inwestycji. Długoterminowe zapotrzebowanie na energię w danym rejonie to tylko jedno z istotnych kryteriów. Miejsca, które w ogóle mogą być tu brane pod uwagę, uzależnione są także m.in. od warunków geofizycznych, decydujących o bezpieczeństwie nuklearnej infrastruktury.
Możliwe, że po otrzymaniu tych analiz zarząd KGHM jeszcze w tym roku poda lokalizacje reaktorów. Uwarunkowane one będą także rozkładem elektrowni planowanych w ramach tzw. dużej energetyki, co oznacza państwowe elektrownie atomowe. Miedziowy gigant musi się do tych planów dostosować.

– Znamy już pakiet potencjalnych lokalizacji, które byłyby dla nas atrakcyjne – informuje Mateusz Wodejko, wiceprezes ds. finansowych KGHM. – Dość możliwe, że w tym roku przyspieszymy nasze prace w temacie lokalizacji, ale nie chcę na dzisiaj się do tego zobowiązywać. Działamy w ramach pewnego ekosystemu przyszłości jądrowej w Polsce – dodaje.
Wcześniej, bo już w kwietniu, swoje lokalizacje zamierza podać Orlen. Szef tego koncernu zapowiada budowę 79 SMR-ów w ciągu najbliższych 15 lat. KGHM w lipcu zeszłego roku złożył do Państwowej Agencji Atomistyki wniosek o wydanie opinii na temat warunków budowy 6-modułowej elektrowni jądrowej o mocy 462 MW. Z kolei partner KGHM cieszy się już zatwierdzeniem jego technologii przez amerykańską Komisję Dozoru Jądrowego.
– W tej chwili jest bardzo wiele projektów atomowych w naszym kraju i to bardzo dobrze, bo to kwestia naszego strategicznego bezpieczeństwa energetycznego – komentuje prezes KGHM Tomasz Zdzikot. – To nie jest wyścig. My się ze sobą nie ścigamy, bo wspólnym celem wszystkich, którzy są w te projekty zaangażowani, jest to, żeby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju – podkreśla.
Program energetyki atomowej jest dla KGHM ważny z dwóch powodów. Spółka rocznie zużywa ponad 2 TWh energii elektrycznej i im więcej wyprodukuje jej sama, tym mniej będzie uzależniona od rynkowych cen. Wysokość zeszłorocznych rachunków za prąd i gaz była jednym z głównych czynników odpowiadających za 12-procentowy wzrost kosztu jednostkowego produkcji miedzi w całej grupie kapitałowej. Drugi aspekt to strategiczne znaczenie Polskiej Miedzi w krajowym systemie energetycznym.
– Jeśli jesteśmy drugim co do wielkości odbiorcą energii elektrycznej w Polsce, to zabezpieczenie naszych potrzeb równa się zabezpieczeniu znaczących potrzeb w zakresie energetyki krajowej – wskazuje Tomasz Zdzikot.
Wcześniej o nuklearnych planach KGHM pisaliśmy tutaj: