To wielki wspólny sukces całego miasta. Udało się zebrać pieniądze i już w najbliższą niedzielę Karolina Cyga jedzie na przeszczep do Łodzi. – Trudno mi wyrazić słowami, jak bardzo jestem wdzięczna za pomoc, którą otrzymałam – mówi wzruszona 19-latka, która choruje na zanik mięśni.
Jeszcze miesiąc temu wydawało się, że szansa przepadła. Mimo że przyjaciele dziewczyny zorganizowali koncert charytatywny, a w internecie trwały licytacje zgromadzonych gadżetów, pieniędzy na przeszczep wciąż brakowało. Z tego względu trzeba było zrezygnować z pierwszego terminu zabiegu, który ustalony był w łódzkiej klinice na połowę lipca.
– Ale Karolina to bardzo dzielna dziewczyna. Nie poddała się i wciąż szukała instytucji i osób, które mogłyby pomóc. Dużo pomogła nam też rodzina – opowiada mama młodej lubinianki.
I w końcu coś drgnęło. Dzięki umieszczeniu historii Karoliny na stronie siepomaga.pl lubinianie zaczęli wspierać dziewczynę. Każdy wpłacał ile mógł – jedni symboliczne 5 zł, inni 200 lub 300 zł. Tym samym w zaledwie trzy tygodnie udało się zebrać aż 18 tys. zł!
– Skutek odniosły też informacje umieszczane w internecie. Anonimowy darczyńca przekazał nam 5 tys. zł, Fundacja „Dać Nadzieję” wsparła Karolinę kwotą 2,5 tys. zł, a sieć aptek „R” wciąż zbiera pieniądze do puszek w swoich placówkach w Lubinie i Wrocławiu – wylicza kobieta.
Przeczep będzie kosztował 15 tys. zł. 19-latka będzie go miała w poniedziałek, 18 sierpnia. – Boję się, bo zabieg jest bardzo bolesny – zdradza. – Od samego rana przez kilka godzin będę podłączona do urządzenia, przez które przepływać będzie moja krew. Lekarze pobiorą z niej komórki macierzyste. Później przewiozą mnie na salę operacyjną i te komórki będą mi wszczepiać w mięśnie. To będzie około 50 nakłuć w nogi, ręce i kręgosłup, a ja cały czas będę przytomna. Wiem, że będę musiała znieść ogromny ból, ale wiem też, że stawką jest moje zdrowie – opowiada dziewczyna.
W klinice w Łodzi Karolina spędzi około dwóch tygodni. Później wróci do Lubina, gdzie przez rok będzie rehabilitowana. – Miesięczny koszt takiej rehabilitacji to 2-3 tys. zł. Ale dzięki zebranym pieniądzom, wiemy, że wystarczy nam na opłacenie zajęć co najmniej do końca roku. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy pomogli mojej córce – podkreśla mama dziewczyny.
Za pół roku będzie wiadomo czy przeszczep pomógł 19-latce i jej mięśnie zaczęły się regenerować. – Być może wystarczy ten jeden zabieg, ale może być też tak, że będą potrzebne kolejne. Na razie skupiam się jednak na czekającym mnie w poniedziałek przeszczepie – dodaje Karolina.
Więcej o chorobie lubinanki można przeczytać tutaj:
/aktualnosci,31443,walcza_o_nowe_zycie_karoliny.html