Gorąco! Upały nie odpuszczają

91

Gorąco, goręcej, upał. I wcale nie zanosi się na ochłodzenie. Dla jednych to kwintesencja wakacji, dla innych – prawdziwa udręka. Wysokie temperatury są szczególnie niebezpieczne dla małych dzieci, osób starszych i zwierząt.

To już kolejna fala upału w tym roku. Biuro Prognoz Meteorologicznych ostrzega – w naszym mieście, jak i w całym województwie, został ogłoszony drugi stopień zagrożenia, a termometry mogą pokazać do 34 stopni Celsjusza w cieniu.

Letnia gorączka daje niektórym mocno się we znaki.

Szczególną ostrożność w czasie upałów powinny zachować osoby cierpiące na choroby układu krążenia. Wysokie temperatury bardzo źle znoszą też dzieci i seniorzy. Lekarze zalecają jak najczęstsze chronienie się w pomieszczeniach i – co często sami lekceważymy – picie dużych ilości wody. Przebywanie na dworze może łatwo doprowadzić do poparzeń skóry, odwodnienia i przegrzania organizmu oraz udaru słonecznego.

Na dworze ciężko wytrzymać, ale w domu również nietrudno o tragedię. Wczoraj wieczorem czujność sąsiadki uratowała życie starszej kobiecie. Wszystkie niepokojące odgłosy lub ich brak, nie powinny być przez nas bagatelizowane.

Interwencji jest dużo. – Około 10-15% wszystkich przypadków na SOR to interwencje związane z upałami. Pacjenci przychodzą sami, albo przywożą ich karetki pogotowia. Osoby te skarżą się na złe samopoczucie i osłabienie spowodowane wysoką temperaturą – mówi Anna Szewczuk-Łebska, rzecznik prasowy lubińskiego szpitala.

W takie dni w Lubinie najprzyjemniej jest w parku Wrocławskim przy fontannach i to właśnie tam ochłody szukają zazwyczaj mieszkańcy. Gdy temperatura rośnie, również inne miejskie fontanny są oblegane, dużo frajdy i ochłody daje ta ustawiona w rynku. Kurtyny wodne, które od maja stoją przy ratuszu, okazały się zbawienne w gorące dni.

Przyjemne ochłodzenie można znaleźć na basenach zewnętrznych RCS, z którego chętnie korzystają lubinianie. W połowie lipca, w weekend padł tam tegoroczny rekord frekwencji – baseny odkryte odwiedziło 6 122 osób.

Upały są równie dotkliwe dla ludzi, co dla zwierząt. Ale tym, jak się dowiedzieliśmy, specjalnie pomagać nie trzeba.

– Zwierzęta są mądre. Oczywiście zapewniamy im to co w naszej mocy, ale z naszych obserwacji wynika, że same radzą sobie najlepiej – opowiada Agata Bończak, dyrektor Centrum Edukacji Przyrodniczej w Lubinie.

Lubińskie zoo dokłada wszelkich starań, aby ich podopieczni nie ucierpieli podczas upałów. –Nasze zwierzęta mają pod dostatkiem świeżej wody. W upalne dni nie wychodzą na wybieg, tylko kryją się w cieniu. Dodatkowo, na noc otwieramy budynki inwentarskie, aby zwierzęta miały więcej swobody i powietrza. Jeśli chcą to wychodzą. Mamy ustawione zraszacze, gdyby któreś ze zwierząt potrzebowało się ochłodzić – tłumaczy Bończak.

Wszystkich, którzy szukają więcej informacji jak się chronić przed upałami, odsyłamy do poradnika.

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY