Etat na wyciągnięcie ręki (FOTO)

24

Większość dobrze się przygotowała do tych targów – przyszli z CV, listami motywacyjnymi i przeświadczeniem, że rzeczywiście mogą znaleźć tu nowego pracodawcę. Już po raz czwarty lubinianie szukają zatrudnienia w nietypowy sposób – na targach.

 

W hali przy Składowej rozłożyło swoje stoiska dwudziestu sześciu pracodawców. W budynku tłum ludzi. Przyszli w jednym celu – szukają pracy.

– Zainteresowanie jest. Nie minęła jeszcze godzina a my mamy już kilka CV – mówią Danuta Szklarz, Dominik Żak z firmy ubezpieczeniowej, która bierze udział w dzisiejszej imprezie.

Tym razem na targach pojawiły się firmy z wielu branży, między innymi z bankowości, gastronomii, handlu i budownictwa.

– W tym roku ze stresem podchodziliśmy do targów, ponieważ jest kryzys gospodarczy. W urzędzie mamy mniej ofert pracy, obawialiśmy się więc, że nie będzie zbyt dużego zainteresowania tą imprezą – mówi Alicja Kargol, dyrektor lubińskiego Powiatowego Urzędu Pracy. – Ale nasze obawy okazały się niesłuszne. Do tego mamy oferty z wielu branży. Jest ich więcej niż na poprzednich targach – dodaje.

Lubińskie targi zawsze odbywają się w kwietniu. To najlepsza pora na szukanie pracy. Zaczynają się również rekrutacje pracowników do prac sezonowych.

– Takie targi to dobry moment, żeby porozmawiać z kilkoma pracodawcami jednocześnie – stwierdza z uśmiechem Małgorzata Jagiełło, studentka piątego roku finansów i bankowości, która szuka pracy w swoim zawodzie. Pani Małgosia przyniosła ze sobą pięć kopii CV. Jedną już zostawiła u przedstawicieli pewnego banku. – Gdybym tak miała chodzić od banku do banku i roznosić swoje CV, zajęłoby mi to sporo czasu, a tu mam wszystkich w jednym miejscu – dodaje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY