Emocje, wzruszenie i mnóstwo radości – trwa Weekend Cudów

1174

Dziś niejedna osoba zapłacze z radości i wzruszenia, tak zresztą jest zawsze w przypadku tej akcji – właśnie trwa finał Szlachetnej Paczki, zwany Weekendem Cudów. Ta mądra pomoc trafi w tym roku do 22 rodzin z Lubina i okolic.

Gdy przyjeżdżamy pod magazyn lubińskiej Szlachetnej Paczki, który tym razem mieści się w hali przy ul. Składowej, kolejny darczyńcy dostarczają paczki, a wolontariusze właśnie część z nich ładują do busa. Bus zawiezie podarki już bezpośrednio do rodzin, czyli do odbiorców akcji.

– W tym roku udało się nam dotrzeć z pomocą do 22 rodzin. Tym razem mamy bardzo dużo rodziców samotnie wychowujących dzieci, ale są i osoby starsze. Czego potrzebują? Najczęściej są to rzeczy podstawowe, jak żywność, ale zdarzają się też nietypowe, jak sprzęt AGD – mówi Kamil Bednarczyk, lider rejonu lubińskiego Szlachetnej Paczki. – Jednej pani, która mieszka sama, zapewniliśmy sprzęt do gotowania i ona dzięki temu jest w stanie sama sobie poradzić i coś sobie dorobić – dodaje.

Paczki zazwyczaj przygotowywały nie pojedyncze osoby, a grupy, na przykład zakłady pracy. W tym roku darczyńcą zostali też np. członkowie Stowarzyszenia Lubin 2006 czy szczypiorniści KGHM MKS Zagłębia Lubin.

Są jednak i tacy darczyńcy, którzy zdecydowali się pomóc nie jednej, a kilku rodzinom.

– Jeden z darczyńców, który się zgłosił, wziął dwie rodziny i był na tyle poruszony sytuacją niektórych osób, że postanowił wyremontować mieszkanie jednej z naszych rodzin. Wziął więc trzecią rodzinę dodatkowo – mówi Kamil Bednarczyk.

Wszystko to, co dziś i jutro dostarczą do magazynu lubińskiej Szlachetnej Paczki darczyńcy trafia najpierw w ręce wolontariuszy. To oni przez ostatnie trzy miesiące spotykali się z rodzinami w potrzebie, rozmawiali z nimi, poznając historie ich życia i potrzeby, a także marzenia. To oni spisali to wszystko i umieścili w bazie rodzin, by mogli odnaleźć ich darczyńcy.

Właśnie mamy finał kilkumiesięcznej pracy wolontariuszy, ale przed nimi wciąż sporo zadań. Dziś i jutro będą przyjmować od darczyńców paczki i przepakowywać je do busów oraz aut osobowych, by następnie dostarczyć rodzinom. To zawsze radosny i wzruszający moment.

– Wolontariuszy mamy 23. Dają z siebie wszystko, żeby pomóc rodzinom – dodaje Kamil. – W tym roku mamy 6 nowych wolontariuszy, którzy do nas dołączyli i postanowili podjąć trud pomocy drugiemu człowiekowi. Pozostali to są tzw. weterani – uśmiecha się lider lubińskiej Szlachetnej Paczki.

Wśród debiutantek jest między innymi Ula Arendarska.

– Na stronie Lubin.pl znalazłam informację, że poszukiwani są wolontariusze. Stwierdziłam, że chcę pomóc i zrobię coś dobrego dla innych – mówi, dodając, że zamierza pomagać jako wolontariusz również w kolejnych latach. – Tu są ludzie, którzy naprawdę, szczerze chcą pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebują. To mądra pomoc – przyznaje.

Dziś Ula zawiozła już m.in. paczki dla samotnej matki i przyznaje, że łza poleciała zarówno u niej, jak i u tej pani.

– Ma maleńkie dziecko i dwójkę jeszcze innych dzieci. Są w bardzo trudnej sytuacji i cieszę się, że mogliśmy im pomóc. Myślę, że dzięki temu będą mieli piękne święta – dodaje.

To już 23. edycja Szlachetnej Paczki. W tym roku Paczki dotrą do ponad 17.012 rodzin. Podczas Weekendu Cudów potrzebujący otrzymują nie tylko wsparcie materialne, ale także odzyskują nadzieję i czują, że są dla kogoś ważni. To czas pełen emocji, wzruszeń i radości.


POWIĄZANE ARTYKUŁY