Drugie takie na Dolnym Śląsku

604

To pierwsze w powiecie lubińskim profesjonalne lądowisko dla helikopterów Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Od lipca wraz ze Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym uruchomione zostanie również ono. Lądowisko umieszczone na dachu szpitala przy ulicy Bema w Lubinie jest drugim na Dolnym Śląsku ulokowanym tak wysoko oraz 26. w Polsce. Zazwyczaj bowiem miejsca do lądowania znajdują są na ziemi.

Fot. TV Regionalna.pl

W województwie dolnośląskim jest – bez lądowiska na szpitalnym dachu w Lubinie – osiemnaście przyszpitalnych lądowisk, z których mogą korzystać helikoptery Lotniczego Pogotowia Ratowniczego. Choć jedynie trzynaście z nich jest wpisanych do ewidencji Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Na większości z nich można lądować przez całą dobę, również w nocy. Prawie wszystkie usytuowane są na ziemi. Na Dolnym Śląsku zaledwie jedno – w Polanicy-Zdroju – umieszczone zostało wyżej, czyli na dachu szpitala. Lubin jest więc drugą miejscowością z tak wysoko wyniesionym miejscem do lądowania dla śmigłowców sanitarnych – znajduje się ono 23,4 m nad ziemią. Również w skali kraju takich lądowisk jest niewiele, bo na 166 istniejących zaledwie 25.

Choć koszty budowy wyniesionego lądowiska są wyższe niż naziemnego, to później korzyści są większe. Szpital nie musi utrzymywać na stałe karetki pogotowia z ekipą, która w razie potrzeby przetransportuje pacjenta przywiezionego przez helikopter bezpośrednio na SOR.

– Lądowisko na dachu jest droższe w budowie od lotniska naziemnego (koszt budowy lądowiska w lubińskim szpitalu to ponad 1 milion złotych – przyp. red.). Jednak taka lokalizacja jest zdecydowanie korzystniejsza dla chorego – mówi Anna Szewczuk-Łebska, rzecznik prasowy Regionalnego Centrum Zdrowia w Lubinie, należącego do EMC Szpitale. – Zgodnie z przepisami chory ze śmigłowca, lądującego na lotnisku naziemnym, musi być transportowany do szpitala karetką. Gdy o czyimś życiu decydują minuty, transport śmigłowcem i następnie wprost na salę resuscytacyjną lub operacyjną pozwala zaoszczędzić cenny czas. W RCZ lądowisko jest połączone windą z całym nowym skrzydłem szpitala i chory trafia bezpośrednio i bez zwłoki do właściwego miejsca, w którym można udzielić mu pomocy medycznej – dodaje.

Lądowisko na dachu nowego skrzydła lubińskiego szpitala ma 750 mkw. (27,7 m na 24,7 m). Płyta lądowiska oparta jest na 25 słupach żelbetowych. – Przy jego projektowaniu i budowie koncentrowaliśmy się wyłącznie na funkcjonalności i bezpieczeństwie – dodaje rzecznik szpitala.

Pomiędzy windą a lądowiskiem został wydzielony przedsionek, w którym zespół ratowniczy czeka do momentu, gdy lądowanie śmigłowca się zakończy. Płyta lądowiska otoczona jest na całej długości stalową siatką zabezpieczającą, o szerokości dwóch metrów, na wypadek upadku człowieka lub jakiegoś przedmiotu. Lądowisko jest zabezpieczone również na wypadek pożaru – umieszczono na nim dwa specjalne hydranty z prądownicami pianowymi.

Lądowisko jest przygotowane do całodobowego dyżuru, dlatego śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego mogą na nim lądować bez ograniczeń o każdej porze dnia i roku.

Do tej pory najbliższe lądowiska dla helikopterów LPR znajdowały się w Legnicy oraz w Głogowie.

Warto zaznaczyć, że od stycznia 2021 roku każdy SOR będzie musiał posiadać całodobowe lądowisko.

O otwarciu SOR-u w Lubinie pisaliśmy TUTAJ.


POWIĄZANE ARTYKUŁY