Czy w Miłosnej i na krajowej „36” będzie bezpieczniej?

2930

Istnieje szansa, że już niebawem w Miłosnej oraz kilku sąsiednich miejscowościach położonych przy drodze krajowej nr 36 będzie nieco bezpieczniej. Główny Inspektorat Transportu Drogowego w ciągu najbliższych kilku miesięcy planuje zamontować około stu urządzeń, mających na celu większe zdyscyplinowanie kierowców, a zwłaszcza przestrzeganie obowiązujących ograniczeń prędkości. Bo, jak się okazuje, to właśnie z powodu nadmiernej prędkości najczęściej dochodziło w tych miejscach do wypadków, także tych ze skutkiem śmiertelnym. 

Niech nikogo nie zwiedzie nazwa tej niewielkiej miejscowości położonej w powiecie lubińskim. Miłosna, bo o niej mowa, już od lat budzi postrach, zarówno wśród kierowców, jak i pieszych. Większość informacji medialnych na jej temat ma związek z kolizjami i wypadkami, do których często dochodzi na drodze krajowej nr 36, przebiegającej m.in. przez tę wieś. Nasz portal o groźnych wypadkach w Miłosnej i okolicach pisał aż trzykrotnie w ostatnim miesiącu. Niestety, ale dwa z nich zakończyły się tragicznie. 25 czerwca na feralnym odcinku zginęła 34-letnia kobieta, a niespełna dwa tygodnie później życie stracił tam 67-letni kierowca osobowego renaulta. Kolejne zdarzenie miało miejsce w miniony poniedziałek (15 czerwca), ale na szczęście tym razem nikt poważnie nie ucierpiał. 

W jednym z ostatnich artykułów zastanawialiśmy się, czy w przypadku Miłosnej możemy już mówić czarnym punkcie na drogowej mapie Dolnego Śląska. O tym, że wspomniany odcinek krajowej „36” jest szczególnie niebezpieczny, wypowiedzieli się zarówno internauci piszący mnóstwo komentarzy pod postem, jak też przedstawiciel lubińskiej drogówki, zapewniając jednocześnie, że miejsce to jest pod stałą obserwacją policji. Funkcjonariusz dodał też, że wina najczęściej leży po stronie kierowców, którzy nagminnie przekraczają dozwoloną prędkość w tym miejscu.

O kwestię bezpieczeństwa zapytaliśmy także głównego zarządcę tej drogi, czyli Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu. – Skrzyżowanie jest w obszarze zabudowanym i obowiązująca prędkość to 50/60 km/h. Jednak z obserwacji wynika, że wielu kierowców dość znacznie tę prędkość przekracza. Niestety główną przyczyną wypadków na przedmiotowym skrzyżowaniu jest nadmierna prędkość pojazdów w ciągu DK 36. Apelujemy więc do kierowców o ostrożność za kierownicą, a przede wszystkim o przestrzeganie przepisów ruchu drogowego – informuje rzecznik prasowy dolnośląskiego oddziału GDDKiA Magdalena Szumiata, a na potwierdzenie swoich słów wysyła tabelkę sporządzoną przez pracowników Dyrekcji.

Magdalena Szumiata, rzecznik prasowy GDDKiA we Wrocławiu

Wynika z niej, że przy każdym z trzech ostatnich śmiertelnych wypadków na drodze krajowej nr 36 (o trzecim nie informowaliśmy na Lubin.pl, gdyż miał on miejsce już na terenie powiatu legnickiego, pomiędzy Kawicami a Prochowicami) nawierzchnia jezdni była sucha, stan drogi określony jako „pożądany”, a oznakowanie drogi „zgodne z projektem organizacji ruchu”. Nie było też żadnych wiatrów. 

Szumiata przypomniała również, że służby drogowe już trzy lata temu podjęły pewne działania związane ze zwiększeniem bezpieczeństwa przy tej drodze: – W celu poprawy bezpieczeństwa w 2016 roku, w ciągu DK36 zrealizowane zostało zadanie, które polegało na montażu dwóch znaków aktywnych wraz z czujnikiem ruchu na przejściu dla pieszych m. Miłosna. Zadanie realizowane zostało z Programu Redukcji Liczby Ofiar Śmiertelnych.

Jak widać, same światła i czujnik ruchu to za mało, aby czuć się bezpiecznie. Zdaniem wielu mieszkańców, tu przydałby się fotoradar albo odcinkowy pomiar prędkości. Czy jest na to szansa? 

– Jeśli chodzi o sieć fotoradarów w Polsce czy też innych urządzeń drogowych służących poprawie bezpieczeństwa w kraju, to na chwilę obecną inwestycja ta jest w pełni zrealizowana. Jednakże w ciągu najbliższych kilku miesięcy planujemy jej rozbudowę. W około stu nowych lokalizacjach zostaną zamontowane m.in. fotoradary, odcinkowe pomiary prędkości czy urządzenia do kontroli wjazdu na czerwonym świetle – mówi Wojciech Król, główny specjalista ds. komunikacji w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego w Warszawie. 

Czy wśród tych lokalizacji jest także Miłosna, Gogołowice bądź Niemstów? – Jest zbyt wcześnie, żeby odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jeszcze sami tego nie wiemy. Jesteśmy na razie na etapie typowania lokalizacji na podstawie analizy stanu bezpieczeństwa w ruchu drogowym, którą przygotowuje Instytut Transportu Samochodowego – dodaje Król.


POWIĄZANE ARTYKUŁY