Cztery bramki do przodu

5

Nikt nie spodziewał się łatwej przeprawy w rozgrywkach 2 rundy Pucharu EHF. Podopieczne Bożeny Karkut podejmowały na własnym terenie chorwacki RK Żelina. Oba zespoły zasłużyły na zwycięstwo. Lepsze okazały się lubinianki.

Ivana Petkovic otworzyła zawody zdobywając bramkę w 3. minucie. Po chwili Kinga Byzdra doprowadziła do remisu 1:1. Trafił swój na swego, mówili lubińscy kibice. Po dziesięciu minutach zaciętej rywalizacji na tablicy wyników było zaledwie 3:2 dla Metraco, po kwadransie  zaś 5:3. Lubinianki trzymały fason i do końca pierwszej odsłony nie dały sobie odebrać prowadzenia i wygrywały 11:9. Bramki dla Lubina rzucały Kinga Byzdra, Vanessa Jelić, Anna Pałgan, Agnieszka Jochymek i Jelena Bader.

Po przerwie pierwszą bramkę podobnie jak na starcie rzuciła Ivana Petkovic. Miejscowe do 40. minuty prowadziły 16:12, a na dziesięć minut przed końcem pojedynku 20:14. Wydawało się, że przy dobrych wiatrach miedziowe pojadą do Chorwacji z co najmniej ośmiobramkową zaliczką, jednak w tym momencie Żelina dała o sobie znać. Ivana Petkovic, Dragica Dzono oraz Lea Vukojevic podgoniły nieco gospodynie i ostatecznie Zagłębie wygrało 22:18.

– Bardzo chciałyśmy wygrać spotkanie jak największa różnicą bramkową. Myślę, że udało nam się zagrać dobry mecz. Oczywiście nie trafiliśmy sporo setek, gdybyśmy choć połowę tego trafili, to jechalibyśmy do Chorwacji spokojniejsze – skomentowała mecz Jelena Bader, zawodniczka KGHM Metraco Zagłębie Lubin.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY