Co się stało z Ciastkiem?

194

Jedna z największych świątecznych atrakcji, którą spodobała się szczególnie dzieciom, zniknęła z lubińskiego rynku. Czytelnicy pytają nas, co się stało z wielkim, świecącym po zmroku, Ciastkiem.

W tym roku w centrum Lubina, tuż pod ratuszem, zrobiło się świątecznie, dzięki świecącym dekoracjom. Miasto postawiło tutaj przestrzenną bombkę, którą w ubiegłym roku można było podziwiać na deptaku pod Platanami, ale także kilka nowych ozdób: karetę z końmi, ramkę z napisem „Dumni z Lubina”, skrzydła, łuk oraz znanego z filmów „Shrek” Ciastka. Oczywiście jest też ogromna choinka.

Wszystkie te iluminacje są doskonałym tłem do zdjęć i lubinianie chętnie się przy nich fotografują. Jednak w święta na rynku zabrakło Ciastka. Co się stało? „Może się przejadł w czasie świąt i poszedł się przejść” – pisze do naszej redakcji żartując jeden z Czytelników. Okazuje się, że dekorację uszkodził wiatr. Stało się to w przedświąteczną niedzielę. Podmuchy były tak silne, że Ciastek się złamał. Dzięki monitoringowi od razu zauważono, co się stało i ozdoba została zabrana oraz zabezpieczona.

Ciastek stał w tym miejscu, dziś już go nie ma

Czy Ciastka uda się naprawić i wróci jeszcze na rynek. Z pewnością nie w tym sezonie. Świąteczne iluminacje będzie można bowiem podziwiać w Lubinie tylko do końca stycznia. Ale kto wie, może w grudniu przyszłego roku znowu będzie cieszył oczy mieszkańców. W ubiegłym roku wiatr uszkodził przestrzenną bombkę, która stała na deptaku przy małym kościele, a teraz ozdoba znowu została wystawiona – tym razem na rynku.


POWIĄZANE ARTYKUŁY