W Lubinie zadomowił się lisek. I bynajmniej nie jest to mieszkaniec naszego zoo. Na Ustroniu IV poczuł się jak u siebie w domu i to tam najczęściej spaceruje. Nowy rudy lokator nie spodobał się jednak mieszkańcom osiedla. Boją się oni bowiem o swoje bezpieczeństwo.
Dostaliśmy zgłoszenie od zaniepokojonych mieszkańców Ustronia IV. – Po naszym osiedlu błąka się lis. Widzimy go na placu zabaw i przy pobliskich garażach. Boimy się o siebie, dzieci i nasze zwierzęta domowe – piszą do nas lubinianie.
Chociaż, jak zapewniają mieszkańcy, lis jest często widywany, nikomu nie udało się go sfotografować (Po opublikowaniu przez nas artykułu na portalu, otrzymaliśmy od jednej z Czytelniczek zdjęcia lisa).
Jak opowiadają – rudzielec wzbudza podejrzenia, gdyż nie stroni od ludzi, co więcej – pojawia się na placu zabaw, gdzie bawią się dzieci. Mieszkańcy boją się, że zwierze może być chore na wściekliznę.
Charakterystyczną lisią kitę często można spotkać przy ul. Konopnickiej.
Urząd Miasta przyznaje, że wie o sprawie.
– Wpłynęło do nas zawiadomienie o zwierzęciu. Odpowiednie służby były na miejscu, ale nie mogliśmy odłowić lisa, bowiem nie wykazuje on zachowań agresywnych – informuje Jacek Mamiński, rzecznik prasowy prezydenta Lubina.
Jak wyjaśnia urząd, w odróżnieniu od bezpańskich psów, lis to dzikie zwierzę i jeśli nie stwarza zagrożenia, magistrat nie może go złapać.
Można przypuszczać, że lisek na osiedlu znalazł się nieprzypadkowo. Ustronie IV znajduje się w sąsiedztwie dużego pola. Rudzielec zapewne żywi się jedzeniem, które mieszkańcy zostawiają dla bezdomnych kotów. Może więc sam odejdzie, jeśli lubinianie przestaną dokarmiać te czworonogi.
Fot. Czytelniczka
