Po aferze taśmowej, kiedy wypłynęły nagrania, na których poseł Norbert Wojnarowski proponuje pracę w zamian za głosy na Jacka Protasiewicza w wyborach na szefa dolnośląskich struktur partii, to właśnie Borysa i Grzegorza Schetynę podejrzewano o skłonienie Edwarda Klimki do nagrania rozmów. Sytuację pogorszył fakt, że Borys doniósł o całej sprawie do prokuratury.
Politycy z różnych środowisk spekulowali, że to koniec kariery politycznej Piotra Borysa. Media sugerowały nawet, że nie chce go Platforma, więc lubinianin chciał się przyłączyć do Gowina. Ale Borys ucinał rozmowy i uparcie twierdził, że jego miejsce jest w Platformie.
Los okazał się dla niego łaskawy. Bo niedawno to lider dolnośląskich struktur, dotychczasowy pewniak Platformy, popadł w tarapaty. A wszystko przez zamieszanie na lotnisku we Frankfurcie. Protasiewicz podobno był pijany i podobno ubliżał tamtejszym funkcjonariuszom. Sam jednak twierdzi, że został sprowokowany.
Faktem jest jednak, że obecny wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego w majowych wyborach nie wystartuje w ogóle. W wywiadach twierdzi, że zrezygnował sam. I wskazał listę nazwisk innych działaczy partyjnych, którzy mają reprezentować Dolny Śląsk. Co ciekawe, choć wcześniej domagał się od Borysa wyjaśnień w sprawie afery taśmowej, dziś sam zaproponował jego nazwisko.
Z Dolnego Śląska z list PO mają też wystartować: Jan Kotapka, były powiatowy rzecznik praw konsumenta, który pracował w lubińskim starostwie za czasów, kiedy kierowała nim Małgorzata Drygas-Majka, Anna Brok z Głogowa, Stanisław Huskowski, Aldona Młyńczak, była wrocławska posłanka, Hubert Papaj z Jeleniej Góry, Alicja Synowska ze Świdnicy, wicemarszałek Jerzy Tutaj z Wałbrzycha, Roman Walkowiak z Długołęki i Barbara Zdrojewska, obecna przewodnicząca sejmiku dolnośląskiego.
Lista będzie jeszcze modyfikowana. Trzeba bowiem zrobić miejsce dla działaczy PO z opolskiego. Któr nazwiska będą skreślone? Okaże się pod koniec marca, wtedy mają być gotowe dokładne listy do europarlamentu.