Salwa honorowa w powietrze Rodzinnej Grupy Rekonstrukcyjnej, odgłos syreny alarmowej i 120 biegaczy na trasie w Parku Leśnym. „Bieg o godzinie W” to inicjatywa Tomasza Niwisiewicza, która z roku na rok przyciąga coraz to większą liczbę rodaków, aby uczcić pamięć walczących 77 lat temu powstańców warszawskich.
Od samego początku „Biegu o godzinie W”, a więc cztery lata temu, ideą było uczczenie pamięci rodaków, którzy w 1944 roku 1 sierpnia powiedzieli dość życia w strachu, głodzie, zamykaniu szkół i niszczeniu polskości i stawili zbrojny opór hitlerowskiemu najeźdźcy. W 77 rocznicę tych wydarzeń, biegacze mieli do pokonania 7 km i 700m. Trasę pieczołowicie przygotował Tomasz Niwisiewicz ze swoją grupą Robertem Kapiec (Parkrun Lubin) czy Karoliną Podkowską wraz z cyklistkami Babskie Kręcenie Lubin, które prowadziły uczestników. Opieką medyczną zajął się Harcerski Klub Ratowniczy Vermis, a od strony filmowej Krzysztof Matysiak. Natomiast muzycznie, orkiestra DOMU Seniora Lubin. Wszystko przy współpracy z Muzeum Historycznym w Lubinie i Parkiem Leśnym.
– Co roku dokładamy sto metrów w czasie biegu. Z roku na rok inicjatywa cieszy się coraz większą popularnością. Pogoda idealna do biegania. Czujemy się Polakami i mamy biało-czerwone serce – podkreśla Tomasz Niwisiewicz, organizator Biegu o godzinie W.
O aspektem historyczny zadbała Rodzinna Grupa Rekonstrukcyjna, która pojawiła się na wydarzeniu w sile kilkunastu osób w mundurach powstańców warszawskich. Rekonstruktorzy reprezentowali oddział Osjan, który brał między innymi udział w ciężkich walkach o Stare Miasto w Brygadzie Dywersji „Broda 53”.
– Dziś, reprezentujemy oddział, którego dowódcą był Jan Kajus Andrzejewski. Konspiracyjna jednostka dokonała kilku udanych akcji jeszcze na długo przed powstaniem warszawskim i dała się we znaki Niemcom, jak choćby wysadzenie pięciu samolotów transportowych junkers. Podczas Akcji Burza, oddział Osjan brał udział między innymi w walkach o Stare Miasto, gdzie zginął jego dowódca. Upamiętniamy tych rodaków, którzy bronili swojej stolicy – podkreśla Mariusz Babicz, Rodzinna Grupa Rekonstrukcyjna z Lubina.
Start i metę zorganizowano przy brytyjskim myśliwcu Hawker Hurricane. Na trasie uczestnicy mogli liczyć na małą inscenizację przygotowaną przez grupę rekonstruktorów, a także listy z podziękowaniem za udział przekazane od poczty harcerskiej czy powstańcze wlepki na pamiątkę.
Fot. Rodzinna Grupa Rekonstrukcyjna / Andrzej Dubicki