Miasto przekazało teren, znaleźli się też chętni do pomocy, dzięki temu lubiński oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w szybkim tempie zaczął tworzyć przytulisko dla pokrzywdzonych zwierząt. Wciąż jednak pracy jest sporo, dlatego przydadzą się każde pomocne ręce, a także pieniądze. Właśnie trwa zbiórka. Liczy się każdy grosz!
Na działce, którą TOZ otrzymał od miasta Lubin, przy wylocie na Krzeczyn, w pobliżu drogi S3, stoją już kojce, budy, a także garaż, gdzie będzie przechowywana karma.
– Dziękujemy wszystkim, którzy nam pomagają – nie kryje wdzięczności Anita Michalewicz, prezes lubińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Prace trwają od początku kwietnia, szczególnie intensywnie w weekendy. Jak przyznaje szefowa lubińskiego TOZ, zgłosiło się sporo chętnych do pomocy, zarówno osoby prywatne, jak i firmy. Panie dzielnie układały płytki, pracownicy lubińskiego zoo przerzucali łopatami żwir i piach oraz służyli fachową radą. Pomagali i strażacy z OSP, i młodzież, ale pomocników było znacznie więcej.
Teraz trzeba się będzie zająć postawieniem ogrodzenia: zrobić wykop, podmurówkę, postawić słupki.
Jednak to nie koniec, żeby przytulisko mogło zacząć funkcjonować, potrzebne są jeszcze pieniądze na kamery i lampy solarne.
Akcja „Przytulisko” nadal trwa, a żeby to wszystko nie poszło na marne, potrzebujemy pieniędzy między innymi na kamery, abyśmy mogli kontrolować sytuację w razie nieproszonych gości oraz dla bezpieczeństwa naszych podopiecznych! W dodatku planujemy zainstalowanie lamp solarnych, które pozwolą nam na korzystanie z prądu. Wiele lokalnych firm zaoferowało swoje wsparcie, ale wciąż musimy skorzystać również z odpłatnych usług fachowców z odpowiednim sprzętem czy pojazdem, chociażby usługa transportu naszych kojców
– apeluje o finansowe wsparcie TOZ w zbiórce założonej na portalu ratujemyzwierzaki.pl.
Liczy się każdy grosz, a do osiągnięcia celu brakuje jeszcze około 6,9 tys. zł. Wpłacać pieniądze można TUTAJ.
Wolontariusze pomagający zwierzętom liczą, że wszystko będzie gotowe do końca kwietnia i wraz z nowym miesiącem uda się uruchomić przytulisko. W tej chwili bowiem TOZ ma ograniczone możliwości przyjmowania zwierzaków w potrzebie. A psów i kotów, które wymagają pomocy i leczenia przecież nie ubywa.
Oprócz wsparcia finansowego wciąż niezmiennie przydadzą się też pomocne ręce do pracy. Jeśli ktoś chciałby przyłączyć się do budowy przytuliska, może się zgłosić poprzez Facebooka TOZ Lubin.
Fot. BM, TOZ Lubin