A u sąsiada tam kapela gra

21

– Co weekend będę miał za płotem wesela czy osiemnastki – irytuje się mieszkaniec Obory. Zaledwie dwa metry od jego posesji powstaje wiejski ośrodek kultury. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że sala ma być wynajmowana na różnego rodzaju imprezy okolicznościowe.

 

Na ulicy Tulipanowej cały czas powstają nowe domy. Ich mieszkańcy nie są zachwyceni perspektywą głośnych zabaw w tak bliskim sąsiedztwie. Najbardziej oczywiście sprzeciwiają się ci, których posesje są położone bezpośrednio przy budowie.

– Mieszkam tu już kilka lat, a moja żona od urodzenia, i nikt się nas nie pytał czy będziemy chcieli oglądać i słuchać głośno bawiących się ludzi i pewnie też pod wpływem alkoholu – wyjaśnia Marcin Sulga.

– Plan przewiduje, że ma to być świetlica wiejska. Budynek będzie przeznaczony głównie do różnego rodzaju inicjatyw kulturalnych, skierowanych do mieszkańców sołectwa – wyjaśnia Janusz Łucki, rzecznik gminy Lubin. – Świetlicę będzie też można wynajmować na imprezy okolicznościowe – dodaje.

 

Mieszkańcy są jak najbardziej za tym, żeby coś ciekawego zaczęło się dziać w ich miejscowości, pod warunkiem, że to będzie coś dla nich. – Dzieciaki z Obory nie mają co robić. Niech zbudują dla nich świetlicę, jakieś boisko. Niech będzie miejsce na przykład na koło gospodyń wiejskich, ale nie żeby obcy ludzie bawili się co tydzień pod moimi oknami – denerwuje się sąsiad budowy.

Pan Marcin mieszka blisko sklepu. – Wszystkie śmieci, butelki których pozbywają się klienci sklepu, lądują pod moim płotem. Jestem ciekaw, gdzie znajdą się puste butelki i pety z papierosów należące do weselników – zastanawia się Sulga. Teren ma być ogrodzony zwykłą siatką, więc mieszkańcy Tulipanowej będą słuchać i oglądać wszystko, co będzie się działo na zewnątrz sali.


POWIĄZANE ARTYKUŁY