Biało-czerwone flagi, szaliki i wymalowane twarze – lubinianie tłumnie zgromadzili się na lubińskich błoniach, gdzie oglądali mecz Polski z Niemcami i kibicowali naszym. Mimo że drużyna Polski poniosła klęskę, to atmosfera podczas meczu była gorąca.
Na błoniach zgromadziło się przeszło 2 tys. lubinian. Przystrojeni w narodowe barwy i wyposażeni w trąbki oraz gwizdki kibicowali polskiej jedenastce.
– Jestem pewien, że trener Leo Beenhakeer przygotował piłkarzy tak dobrze, że wygrają. Ja wierzę w naszych chłopaków i wierzę, że im się uda – mówił przed meczem Arkadiusz Lewiński, jedne z kibiców, którzy przyszli obejrzeć mecz na telebimie.
– Wiadomo, że Polska wygra, ja obstawiam 2:1 dla naszych. Polska zostanie mistrzem i koniec – dodał inny kibic Józef.
Lubińscy kibice podkreślali też, że pomysł zorganizowania wspólnego oglądania meczów na błoniach okazał się wyjątkowo trafiony.
– Wolimy obejrzeć mecz ze znajomymi niż sami przed telewizorem lub płacić za rezerwację w jakiejś knajpie, dlatego zdecydowaliśmy się przyjść na błonie. Mamy nadzieję, że Smolarek strzeli dla nas gola, a Boruc wpuści maksymalnie jedną bramkę. Ponadto sądząc po zachowaniu kibiców, już teraz można przypuszczać, że atmosfera będzie zbliżona do tej panującej na austriackim stadionie – podkreślali niejednokrotnie kibice.
Z przebiegu imprezy był też zadowolony organizator, Marek Zawadka, dyrektor CK Muza.
– Naród coraz częściej chce oglądać wspólnie ważne mecze, dlatego po raz kolejny postanowiliśmy ustawić telebim na błoniach. Nie jest to nowy pomysł tylko kontynuacja rozpoczętej inicjatywy. Wiedzieliśmy, że to będzie dobry pomysł, choć nie spodziewaliśmy się, że aż tak dobry – mówił Zawadka. – Spodziewaliśmy się, że mecz, w którym zagra reprezentacja Polski, będzie cieszył się wśród lubinian dużym zainteresowaniem, podobną frekwencję przewidujemy też na półfinałach i finałach – dodał.
Mimo że Polska przegrała z Niemcami 2:0, po zakończonym meczu emocje były niemniej gorące.
– Graliśmy bardzo dobrze, ale tym razem się nie udało – mówili kibice.
– Nie było źle, ale mogło być lepiej – oceniali inni lubinianie.
Niemniej jednak w tegorocznych mistrzostwach każdy typuje swojego lidera. Wśród najczęściej wymienianych pojawiają się Chorwaci, Niemcy czy Holendrzy. Z kolei dyrektor Zawadka podkreśla, że mistrzem Europy może zostać publiczność lubińska, która będzie przychodziła na wspólne oglądanie meczów.
MS
