Najpierw kradł tablice rejestracyjne, potem paliwo

1978

Przykręcał do swojego auta ukradzione tablice rejestracyjne, a potem jechał na stację benzynową, tankował i odjeżdżał bez płacenia. 32-latek zawsze kradł paliwo warte do 500 zł, licząc, że w razie wpadki, otrzyma łagodniejszy wyrok. Jednak się przeliczył…

32-latek, zanim zatrzymała go policja, kradł paliwo z różnych dystrybutorów na terenie powiatów lubińskiego, wołowskiego i górowskiego. W ręce policji wpadł na terenie Lubina.

– Funkcjonariusze ustalili, że sprawca działa w ten sam sposób. Po zabraniu tablic rejestracyjnych z innego samochodu, zakładał je na swój pojazd marki Volvo, którym się poruszał, po czym po zatankowaniu paliwa odjeżdżał od dystrybutora bez zapłaty za paliwo – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji. – Podejrzany przyznał się do swoich czynów. Mężczyzna liczył jednak na to, że ominą go surowe konsekwencje. W związku z popełnieniem wykroczeń – kradzieży paliwa w kwocie do 500 złotych, liczył na łagodniejsze potraktowanie w razie zatrzymania go. Nie wiedział jednak jak bardzo się mylił, gdyż takie postępowanie może zostać zakwalifikowane jako przestępstwo. Były to czyny podobne, popełnione w niedługim czasie, w podobny sposób i zostały zakwalifikowane jako przestępstwo. Policjanci nie wykluczają, że liczba zarzutów w tej sprawie może wzrosnąć. Mundurowi sprawdzają wcześniejszą ewentualną przeszłość przestępczą 32-latka – dodaje.

W sumie mężczyzna ukradł paliwo warte ponad 3 tys. zł. Policjanci udowodnili mu też kradzieże pięciu kompletów tablic rejestracyjnych.

32-latkowi grozi kara do 5 lat więzienia.


POWIĄZANE ARTYKUŁY